Recenzje - Kino

Piorunem w łeb

2010-02-24 14:18:13

 Greckie mity powstawały w celu wyjaśnienia zjawisk codzienności. Poprzez film „Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna” reżyser Chris Columbus pragnął nam wyjaśnić, jak się tworzy średnie produkcje na podstawie książki z dużym potencjałem.


Percy Jackson to niemalże normalny, kilkunastoletni dzieciak. Niemalże, bo lubi przesiadywać pod wodą, gdzie może wytrzymać bez oddechu 7 minut i gdzie mu się najlepiej myśli, a także trapi go poważna dysleksja, uniemożliwiająca mu normalne szkolne funkcjonowanie. Pewnego dnia, na wycieczce szkolnej do muzeum z posągami greckich bóstw, nauczycielka na zastępstwie prosi Percy’ego do pustej sali, gdzie okazuje się być erynią, starającą się wyciągnąć z niego informacje o miejscu pobytu pioruna Zeusa, który Percy rzekomo miał ukraść. Nastolatek musi uciekać, wraz ze swoim czarnoskórym kolegą satyrem, do obozu dla wyjątkowych ludzi – półbogów, bowiem Percy dowiaduje się, że jest owocem igraszek Posejdona i ludzkiej kobiety. Będąc oskarżanym o kradzież pioruna i chcąc oczyścić swoje imię, Percy wyrusza w podróż, podczas której trafia zarówno do Hadesu, jak i na Olimp, a nawet do Las Vegas. Nie ma czasu do stracenia, gdyż jeśli piorun nie odnajdzie się w ciągu 14 dni, do przesilenia letniego, między bogami wybuchnie wielka wojna, a Ziemia będzie teatrem ich militarnych działań.

Musicie wybaczyć mi ten karygodny brak kompetencji – nie czytałem książki Ricka Riordana, na podstawie której powstał „Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna”. Dlatego nie mogę wypowiadać się na temat zgodności filmu z papierową wersją czy rozstrzygać, która z nich jest lepsza. Dodatkowo podczas recenzowania należało uwzględnić fakt, że „Percy Jackson...” jest dozwolony od lat 10, co bezsprzecznie określa jego grupę docelową – dziesięciolatki będą zapewne wolimpowzięte.

Tymczasem dorośli mogą się czuć raczej zawiedzeni. Nawet ja, z moim nadzwyczaj wysokim współczynnikiem dziecinności, nie czułem się usatysfakcjonowany, chociaż bawiłem się pewnie lepiej niż inni, w niedużej liczbie obecni na sali. Największą wadą tego filmu jest polski dubbing. Afroamerykanie w tego typu produkcjach mają to do siebie, że ich zadaniem jest wtrącanie co jakiś czas zabawnych, kąśliwych czy ironicznych uwag, do tego w typowym slangu, co dodaje temu pikanterii i smaku. Tymczasem ostrze żartu czarnoskórego satyra (tak, ludzka góra, a od pasa w dół – włochaty kozioł) zostało maksymalnie stępione, jakby trójzębem przebito balonik sarkazmu, pozostawiając nieśmiesznego flaka. Tyle razy przekonaliśmy się o tym, że Polak potrafi zrobić niezwykle błyskotliwy i porywająco rozbawiający dubbing, racząc polskich widzów przytykami do własnego podwórka – w tym przypadku niestety tłumaczom chyba zabrakło kawy (nektaru?) i cojones. Dlatego szukałem wersji bez polskich głosów, ale nie dane mi było dostąpić zaszczytu jej znalezienia – widocznie jest ona niedostępna dla zwykłych śmiertelników.
                                                                                                                                                                
Słów kilka o aktorstwie: Logan Lerman w roli Percy Jacksona daje radę. Wróżę mu karierę podobną do Pattinsona, który jest powszechnych powodem dziewczęcych pisków na całym świecie. Lerman podobno już teraz „ma coś w sobie”, a jest przecież dopiero osiemnastolatkiem. Za kilka lat i za kilka kolejnych części przygód półboga Logan Lerman będzie obrywał tonami damskiej bielizny, w ramach wyrażania uznania przez zagorzałe fanki. Do głównych postaci należą także córka Ateny, grana przez Alexandrę Daddario oraz wspomniany już satyr, w którego wciela się Brandon T. Jackson. Obydwoje grają przyzwoicie, a postać Brandona zabija wyżej opisany dubbing. Dla porządku wymienić trzeba jeszcze takich aktorów, jak Steve Coogan, kompletnie niepasujący do roli Hadesa, Sean Bean, czyli Zeus o twarzy Boromira i Rosario Dawson, jako ponętna, uwodzicielska i znudzona Hadesem Persefona. I na koniec deser w postaci lodów waniliowych z polewą toffi (mniam!) – Uma Thurman, prezentująca nowe trendy fryzjerskie w Hollywood, występując w roli Meduzy i Pierce Brosnan, który z Bondowskiego Astona Martina przesiadł się na własny, koński zad, wcieliwszy się w rolę centaura-trenera półbogów.

„Percy Jackson” zawiera kilka naprawdę fajnych elementów, które jednak nie ratują całości. Należą do nich m.in. Olimp na szczycie Empire State Building, do którego wjeżdża się luksusową windą, sprawnie wymyślony obraz Hadesu czy ogólnie niektóre tricki fabularne, które przypisywać należy zapewne książce – mam tu na myśli przywołanie wielu postaci z mitologii greckiej, ubranie ich w szaty nowoczesności i logiczne rozmieszczenie na mapie filmu. Pomysły dobre, niestety zaginione w niewykorzystaniu potencjału tej historii. Do tego trzeba jeszcze dodać szpital polowy w obozie półkrwi, jakby żywcem wyjęty z filmów o wojnie w Wietnamie i wszechobecne jabłuszko Apple’a, który najwidoczniej wydatnie finansowo przyczynił się do powstania ekranizacji „Percy’ego Jacksona”.

Chris Columbus, producent świątecznego hitu „Kevin sam w domu” i reżyser pierwszej części przygód Harry’ego Pottera, tym razem nie sprostał zadaniu stworzenia filmu porywającego, który byłby dla widza zarówno nektarem, jak i ambrozją. Należy mu oddać, że zawarł w swojej produkcji takie wartości, jak poświęcenie dla bliskich, miłość i uczucia chłopca, który wychowywał się bez ojca, razem z napiętnowaniem takiej sytuacji. Dla dziesięciolatków ten przekaz jest ważny, trochę starsi uznają ten film za niewystarczająco rozrywkowy. Chyba miałem nadzieję na coś w stylu „Clash of the Titans”, którego premiera powoli się zbliża, a przynajmniej na przedsmak tego filmu. Tymczasem otrzymałem miejscami nudnawą bajeczkę o niewykorzystanym potencjale, niezłych efektach specjalnych i spapranym dubbingu. Może podtytuł tego filmu powinien brzmieć „Złodziej pieniędzy”? Bo nie mogę się oprzeć wrażeniu, że kupienie biletów na ten obraz nie było naglącą koniecznością.

Wojciech Busz
(wojciech.busz@dlastudenta.pl)

Recenzja powstała dzięki:


Słowa kluczowe: Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna, Percy Jackson & the Olympians, Columbus
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Civil War
Civil War - recenzja

Dlaczego jest to jeden najlepszych filmów 2024 roku?

Polecamy
kadr z filmu "Moja cudowna Wanda"
Moja cudowna Wanda - recenzja przedpremierowa

Czy warto wybrać się na najnowszą czarną komedię w reżyserii Bettiny Oberli?

Wielka - serial 2020
Wielka - recenzja serialu

Na HBO można oglądać nowy serial historyczno-komediowy z Elle Fanning i Nicholasem Houltem.

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!