Klątwa zostanie rzucona 1 stycznia!
2009-12-18 09:38:16Wrota do piekieł otwierają się nie tylko dla grzeszników i pracowników bankowych, ale także dla wszystkich fanów mistrzowskiej szkoły horroru w wykonaniu Sama Raimiego.
Wizja przerażającej klątwy będzie straszyć widzów od 1 stycznia ale już teraz warto przygotować się na spotkanie z obrzydliwą panią Ganush odwiedzając stronę: www.wrotadopiekiel.pl Nie liczcie w Nowym Roku na pomyślną wróżbę.
Sam Raimi przez ostatnie lata zajęty był ekranizacją kolejnych części „Spider-Mana", ale status kultowego reżysera przyniosła mu trylogia „Martwe zło". To dzięki niej widownia poznała horrory w stylu Sama Raimiego, łączące elementy szokującego spektaklu i czarnego humoru, które zainspirowały nowe pokolenie scenarzystów i reżyserów do szukania nowych dróg dla tego gatunku filmowego.
Według Sama Raimiego, film jest "prostą opowieścią z morałem", której bohaterka jest "naprawdę dobrą dziewczyną. Nikomu nie życzy źle i stara się zrobić karierę w Los Angeles. Christine ma chłopaka, na którym bardzo jej zależy i dla którego popełnia jeden bardzo zły uczynek. Podejmuje decyzję, żeby zgrzeszyć, czym uruchamia całą lawinę wydarzeń, zaś film opowiada o tym, jaka kara ją za to spotyka".
"Zależało nam, żeby Christine była moralnie niejednoznaczna", mówi Ivan Raimi. "Stara się dobrze sobie radzić w pracy, jak każdy. Jest zwykłą osobą, posiadającą cechy podobne do każdego z nas, pełną odcieni szarości, a nie czarno-białą. Dlatego według mnie jest ciekawa. Kara, jaka zostaje jej wymierzona jest niewspółmierna do popełnionego przez nią występku i obserwowanie, jak sobie z tym radzi jest fascynujące".
Jak inni przypadkowi bohaterowie, którzy stają się nimi niejako wbrew własnej woli, występujący w filmach, sygnowanych nazwiskiem Raimi (Ash Williams z „Martwego zła" czy Peter Parker ze „Spider-Man"a), Christine też jest przeciętną osobą, która przypadkowo trafia do nierealnego świata, istniejącego tuż obok znanej jej rzeczywistości. Bez ostrzeżenia zaczynają się jej przytrafiać niesamowite przypadki: zostaje zaatakowana przez nieznajomego w samochodzie, ma przerażające wizje i jeszcze gorsze koszmary, a to dopiero początek.
Pisząc scenariusz, bracia Raimi zastanawiali się, kto okaże się dręczycielem Christine, nie z tego świata. Ostatecznie zdecydowali się na mistycznego potwora, demoniczną Lamię. W różnych kulturach przyjmuje ona wiele postaci - od greckiej bogini, która zostaje morderczynią, gdy Hera porywa jej dzieci, przez ogra kanibala, po stwora, przypominającego centaura - lecz wszystkie one mają wspólną cechę. "Legendy te łączy motyw, według którego demon zwany Lamią, gdy raz wzbudzisz jego gniew, nie ustanie, dopóki nie zaciągnie swojej przerażonej ofiary do piekła" wyjaśnia Ivan Raimi.
"Oto wspólny, okrutny mianownik". Sam i Ivan Raimi tak skonstruowali fabułę, że na początku filmu Christine pojawia się w każdej scenie. Widzowie oglądają tę mrożąca krew w żyłach opowieść z perspektywy głównej bohaterki. Właściwie, widz ma wrażenie, że zwiedza "dom strachów", a Christine jest jego przewodniczką. Wątki poboczne przestają mieć znaczenie w obliczu rosnącej paniki i rozpaczy bohaterki, uświadamiającej sobie swój los.
Elementem stanowiącym przeciwwagę dla sił nadprzyrodzonych i przerażających doświadczeń Christine, scenarzyści uczynili jej racjonalnego, inteligentnego chłopaka, Clay'a, profesora akademickiego, który usiłuje przekonać ją, że pani Ganush nie rzuciła na nią klątwy. Ivan Raimi podsumowuje ich związek następująco: "Miłość Clay'a do Christine sprawia, że przestaje on wierzyć w to, co podpowiada mu umysł. To opowieść o najwyższym poświęceniu".
Sam Raimi chciał nakręcić film po napisaniu pierwszej wersji scenariusza, ale tempa nabrały inne projekty i „Klątwa" trafiła na półkę. Trylogia o Spider-Manie okazała się niemal dziesięcioletnim przedsięwzięciem i Wrota do piekieł dostały swoją szansę dopiero pod koniec 2007 roku. Wtedy producenci Rob Tapert - partner Sama Raimiego w Ghost House Pictures oraz wieloletni współpracownik Grant Curtis, zajęli się projektem i wyżej wspomniane studio filmowe zdobyło finanse na realizację filmu. "To coś więcej niż zwykły horror czy thriller o zjawiskach nadprzyrodzonych" - twierdzi Curtis. - "Postaci są na tyle ciekawe, że widz angażuje się emocjonalnie. W każdym filmie Sama zaczynamy utożsamiać się z bohaterami".
Tapert wtóruje mu: "Sam ma wyjątkową szansę powrócić do stylu reżyserowania, który ja osobiście, jako fan horrorów uwielbiam w jego wykonaniu - dzikiego, szalonego i pełnego niespodzianek, zabierających cię w miejsca, które nie przyszłyby ci do głowy".
Producent, współpracujący z Raimim od wielu lat ciekaw był, co jego przyjaciel zdziała w filmie niskobudżetowym, po zrealizowaniu trzech wielkich produkcji z rzędu. "Kiedy Sam wyreżyserował trzy filmy o Spider-Manie, zdobył wszystkie umiejętności, dostępne reżyserowi" dodaje Tapert. "Doskonale zna się na kręceniu filmów oraz procesie powstawania efektów specjalnych. Wszystko to wykorzystał we Wrotach do piekieł".
ip