Jakub Gierszał i Jan Holoubek uwielbiają Wrocław. Byliśmy na planie filmu "Doppelgänger. Sobowtór" [FOTO]
2022-05-18 15:09:59Trwają zdjęcia do nowego filmu Jana Holoubka pt. "Doppelgänger. Sobowtór". 17 maja 2022 roku mieliśmy okazję odwiedzić plan filmowy, kiedy ekipa realizatorów pracowała we Wrocławiu. Zarówno reżyser jak i grający główną rolę Jakub Gierszał zachwalali stolicę Dolnego Śląska jako miasto filmowe, w którym aż chce się kręcić kolejne dzieła. Z tej okazji mamy dla was garść wypowiedzi oraz zdjęcia z planu filmu "Doppelgänger. Sobowtór" >>
Jan Holoubek o swoim nowym filmie
Robimy film we Wrocławiu, bo to piękne miasto. W naszym filmie udaje on Sztarsburg, a takie miejsca jak Kameleon, Monopol czy Sukiennice idealnie nadają się do udawania Sztrasburga z końcówki lat 70-tych i początku lat 80-tych. Ja mam z Wrocławia same dobre wspomnienia. Robiłem tutaj film o Tomaszu Komendzie. Robiłem "Wielką wodę", czyli film o powodzi, który dopiero zadebiutuje i czuję się tu jak w drugim domu. Są tu z pewnością jeszcze jakieś zakamarki, do których nie spojrzeliśmy.
Historia opowiada o agencie, który podszywa się pod kogoś innego, stąd taki tytuł. Scenariusz zbiera w jedną historię kilka prawdziwych zdarzeń, więc opieramy się na faktach. Lubię opowiadać historie z lat 80-tych, bo jest to okres mi bliski, a tym razem pokazujemy zderzenie PRL-u z zachodem, z Francją, bogatą i piękną.
Każdy film, jeśli jest dobrze skonstruowany i ma dobrze zbudowany dramat, to jest uniwersalny, a czasy akcji są tylko dekoracją. Ta opowieść jest absolutnie aktualna. Mówimy tu o sprzedaniu duszy diabłu i konsekwencjach tego. (...) Myślę, że powstanie bardziej kino psychologiczne, z otoczką szpiegowską, która jest atrakcyjna, ale dla mnie najważniejsza jest warstwa psychologiczna.
W filmie grają wspaniali aktorzy polscy i zagraniczni. Mam wielkie szczęście trafiać na nich. Mamy już przepracowane sceny, jeszcze przed wejściem na plan czytaliśmy razem scenariusz i ja teraz nie muszę nimi jakoś bardzo sterować. Ja tylko koryguję. Oni wiedzą o swoich postaciach więcej niż ja.
Jakub Gierszał o roli w filmie i zaletach Wrocławia
Mój bohater kradnie tożsamość, ale nie będę zbyt wiele zdradzał z fabuły. Mogę powiedzieć, że on pracuje na zlecenie, robi to jak najlepiej potrafi, a na skutek różnych zdarzeń losowych i napotkanej miłości, zmaga się z przeciwnościami losu. Stara się wypełnić do końca swoją misję.
Staramy się wyjść poza schematy thrillera i kina szpiegowskiego i opowiedzieć o człowieku i jego zmaganiu z losem. Pokazujemy schematy myślowe ludzi i zastanawiamy się czy da się je przełamać i jak to zrobić, a jednocześnie odnaleźć w tym siebie i swoją tożsamość. To nie ma być tylko film rozrywkowy.
Mam bardzo duży związek z Wrocławiem i uwielbiam tutaj przyjeżdżać. Nie mówię tego w każdym mieście, w którym jestem! We Wrocławiu kręciliśmy "Salę samobójców" chyba w 90%. Także tutaj kręciliśmy "Najlepszego" w ponad 50%, wiec za każdym razem jak tutaj jestem mam takie szczęście do twórców i do ludzi, a nawet do pogody. Atmosfera jest niesamowita i najchętniej byśmy zostali dłużej. Teraz jedziemy do Trójmiasta, ale ja bym wolał kręcić we Wrocławiu do końca. Również statyści i wszyscy pracownicy są tutaj bardzo oddani sprawie i pracowici. Nikt nie przeszkadza celowo, a to się zdarza czasem, że ktoś hałasuje na przekór. Wrocławianie traktują nas wspaniale! Bardzo chciałem to podkreślić, bo to jest super.
Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki