Dzienna zmiana - recenzja
2022-08-13 12:14:5912 sierpnia 2022 roku na platformie Netflix pojawił się film akcji o łowcach wampirów. Tytułowa „Dzienna zmiana” trafiła się doświadczonemu... czyścicielowi basenów, który pod taką właśnie przykrywką codziennie wychodzi polować na krwiożercze monstra, starając się zarobić pieniądze na utrzymanie i edukację córki. Jeśli nie uzbiera szybko konkretnej kwoty dziecko wyjedzie razem z matką (jego eks) za granicę.
Aby wyrwane z wampirzych trupów kły miały jakąś wartość, bohater musi wkraść się w łaski międzynarodowego związku łowców wampirów, z którego już kilka razy go wywalano. Tym razem na oku ma go mieć uwielbiający pracę za biurkiem i pilnowanie przepisów amator. Czy będą w stanie współpracować w terenie i wszystko zakończy się sukcesem? A może będą sobie tylko przeszkadzać, a potężna wampirzyca będzie miała ułatwione polowanie na protagonistę i jego najbliższych?
„Dzienna zmiana” to bardzo klasyczny film o łowcach wampirów, z tym że całą akcję przeniesiono do współczesności. Dowiadujemy się jak działa cały system polowania na potwory i jakie są ich rodzaje. Poznajemy sposoby na zabicie je oraz ich mocne i słabe strony. W tym aspekcie zupełnie nic nie powinno was zaskoczyć, niestety podobnie jak w przebiegu fabuły. Jest to historia skrajnie przewidywalna, posklejana z utartych schematów i klisz gatunkowych.
Spoiwem tych wtórnych elementów jest natomiast bardzo sprawna realizacja, charyzmatyczni bohaterowie, których szybko można polubić oraz niezły humor. Jamie Foxx i Dave Franco jako dobrany na kontraście duet wypadają bardzo przyzwoicie, a ich dialogi w większości są zabawne. Świetnie w rolach drugoplanowych wypadli również Natasha Liu Bordizzo oraz Snoop Dogg, a cała ekipa robi wrażenie w scenach akcji.
Te są zdecydowanie największą zaletą filmu „Dzienna zmiana”. Twórcy zaprezentowali ciekawe choreografie strzelanin i walk z wykorzystaniem broni białej, a przy tym postarali się o praktyczne efekty specjalne (więcej w materiale making of >>), dopracowaną charakteryzację oraz naprawdę spore ilości efektownie zabijanych przeciwników. Dodając do tego dużo krwi i sporą dawkę czarnego humoru otrzymujemy seans, na którzy z przyjemnością się patrzy i który mimo schematów fabularnych wcale się nie dłuży. Jeśli zatem macie ochotna efektowną rozwałkę, to film „Dzienna zmiana” może okazać się o wiele lepszym wyborem niż znacznie szerzej reklamowane, ale żenujące „Czerwone noty” czy inne „Gray Many”.
Ocena końcowa: 6/10
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe Netflix