Dzieje się - Kino

Byłem po stronie mroku - rozmowa z Bartoszem Prokopowiczem, reżyserem "Chemii"

2015-09-30 08:20:18

Bartosz Prokopowicz na planie filmu "Chemia" w kinach już od 2 października. Pierwszy polski pokaz filmu odbył się podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty 2015. Po projekcji rozmawialiśmy z Bartoszem Prokopowiczem - reżyserem filmu.

Michał Derkacz, dlaStudenta.pl: Po premierowym pokazie Pańskiego filmu, widzowie byli bardzo poruszeni, tym co zobaczyli. Niektóre osoby miały łzy w oczach. Jakie to uczucie dla reżysera?

Bartosz Prokopowicz, reżyser filmu Chemia: To było bardzo wzruszające doznanie, słuchać opinii o swoim filmie od ludzi, którzy wstają, mają łzy w oczach i mówią, że film tak dużo dla nich znaczy, że ich poruszył. Nawet ktoś powiedział, co mnie kompletnie rozwaliło, że ten film zmienia życie…

To już coś znaczy, nawet jeśli widzowie wypowiadali te opinie pod wpływem emocji.

Dokładnie taki cel chciałem osiągnąć! Wywołać emocje. Ten film ma być odbierany sercem, a nie głową. To jest dla mnie największa wartość. Nie festiwale i nagrody, nie głaskanie krytyków, lecz odbiór widza.

Również z potrzeby serca powstał ten film? Wybrał Pan doskonale znany sobie temat, do realizacji pierwszego, tak dużego, projektu reżyserskiego...


Film jest szczery w swoim założeniu. Zrobiłem go, bo chciałem, podobnie jak moi producenci. Uznaję go za wolną wypowiedź artystyczną. Dobór tematu był dość osobisty. Czemu nie? Mam bank doświadczeń i emocji, z którego grzechem byłoby nie czerpać. To część mojego życia. To co przeżyłem jest moim dziedzictwem. To bagaż, który nie ciąży, lecz jest wyzwalający.

Czy Pański pierwszy film mógł być na inny temat?

Dobre pytanie. Nie było mi łatwo się z tym zmierzyć. Wiłem się jak piskorz, szukając innych pomysłów i innych scenariuszy. Odkąd pamiętam chciałem robić filmy. Pojawiały się różne tematy, ale żaden mnie tak nie dotykał, bym się za niego zabrał.

Czy realizacja "Chemii" była autoterapią? Czy scenariusz znacznie odstaje od Pańskich prawdziwych przeżyć?

Bardzo odstaje! To w pewnym sensie fikcja literacka. Historia miała być zrozumiała dla widza. To nie mogła być prywatna wiwisekcja. Nie chciałem w filmie nikogo oskarżać, nic nie wybielać, nie budować pomników i nie prać prywatnych brudów. Opowieść musiała być ciekawa dla widza na poziomie uniwersalnym.

Porozmawiajmy o konstrukcji filmu. Całość zaczyna się jak teledysk. Widzimy dwójkę wariatów i jeszcze nie do końca wiemy, o co chodzi. Później jej motywacje wychodzą na jaw, a on jest nadal nieodkrytą kartą…
 
On jest młodym frustratem. Jego ojciec popełnił samobójstwo w wieku, do którego on się zbliża. Bohater boi się, że przestane czuć. Boi się, że wszystko przestanie go interesować, straci zdolność tworzenia, cieszenia się. Pogrążył się w wykreowanym przez siebie smutku. Zrobił sobie czarny pokój, sam go tak pomalował. To coś w stylu kontrolowanych samobójstw, gdy ktoś kalkuluje: Wezmę tyle tabletek, by nie umrzeć, ale żeby zwrócić na siebie uwagę ludzi dookoła, że cierpię. Patrzcie! Coś się ze mną dzieje, niech mi ktokolwiek coś zrobi, bo umrę. W życiu jest jak w sklepie spożywczym - co chcemy, to otrzymujemy. On dostał bodziec zewnętrzny, w postaci Leny. Ona "zrywa się z życia", ucieka. Przed chorobą, przed konsekwencjami. Chce wszystko zrobić na swoich warunkach - żyć i umierać. Spotykają się i wszystko później toczy się innym torem…

Bohaterowie bardzo dużo dla siebie robią, lecz w filmie zawsze istotna jest przemiana. Ona się bardzo zmieniła w trakcie tej historii, zwłaszcza pod wpływem dziecka. A on? Zmienił się pod jej wpływem? Tej sytuacji, która go zaskoczyła? A może nie zmienił się wcale?

Osobiście wolę sobie wyobrażać, że Benek zmienił się po napisach końcowych. W filmie, jako takiej przemiany nie przeszedł. Trudno sobie wyobrazić, co będzie dalej. On jest głównie dla niej osobą towarzyszącą. Mogę teraz mówić z własnych doświadczeń, że osoby cierpiące na choroby terminalne, w pewnym sensie, mają łatwiej. Wiem, że to brzmi szokująco, ale tak sądzę. Ich zadaniem jest wyzdrowieć, albo zmagać się z chorobą. To daje określony, namacalny rozkład dnia, potem tygodnia, miesiąca i lat. Osoby towarzyszące - towarzyszą. Często się o nich zapomina. Chciałbym, żebyśmy pamiętali też o tych ludziach, którzy są blisko chorych.

Benek mówi, że nie chce z nią umierać, tylko z nią żyć. To bardzo pozytywne słowa. Ja zazwyczaj trzymam się z dala od tzw. pozytywnych filmów o umieraniu. Oglądając "Chemię" poczułem ogromną dozę prawdy. Może stąd to wzruszenie na sali po projekcji…


Jeśli jesteśmy fair w stosunku do widza i nie wciskamy mu kitu, to on to na pewno wyczuje. Mój film jest o miłości. Chyba każdy film jest o miłości. O braku miłości, o potrzebie miłości. O traceniu miłości, albo jej poszukiwaniu. To podstawowe uczucie, które nas determinuje.

Miłość determinowała poczynania bohaterów filmu. Jak pracowało się z dwójką głównych aktorów (Agnieszka Żulewska i Tomasz Schuchardt - przyp.red.)? Jak wiele swobody w interpretacji otrzymali?

Jeśli masz dobrych aktorów, wyłowionych po długim castingu, to musisz im zaufać. Muszą założyć na tę historię swoją własną optykę, własne okulary. Wierzyć, że wykorzystają wszystkie swe talenty, by te postacie zbudować. Trudniejsze dla mnie było coś innego. W rozmowach z nimi musiałem cały czas uciekać od nawiązywania do rzeczywistości, do mojej przeszłości, sytuacji których byłem świadkiem. Trzymaliśmy się litery scenariusza. Doświadczenia, które stworzyły mnie nie tylko jako filmowca, lecz przede wszystkim jako mężczyznę, jako ojca i jako męża, były zapleczem, z którego mogłem korzystać w rozmowach. Obserwowałem aktorów i delikatnie ich tylko korygowałem. Wiem, co to ból, samotność, poczucie bezsensu. Byłem po stronie mroku. Nie chcę tam wracać.

Od mroku chcieli odciąć się także bohaterowie. Czy fakt, iż Lena wybiera rudą perukę ma znaczenie? Wiele mówi, o jej stanie w tym momencie historii?

Nie. Nie przywiązywaliśmy do tego wagi.

Mówi się, że kolor włosów może coś powiedzieć o osobowości. Na przykład, że "co rude to wredne".

To ciekawe! Właśnie w momencie, kiedy była największą suką, wybrała rudy kolor. To wyszło jakoś nieświadomie, ale muszę nad tym pomyśleć. Coś w tym jest…

Jeśli już jesteśmy przy komunikacji niewerbalnej. Powiedzmy kilka słów o porozumiewaniu się bohaterów poprzez napisy na ścianach.

Pokój samobójcy, który jest w czerni, staje się taką tablicą do pisania. Tam postacie komunikują swoje stany emocjonalne, gdy nie potrafią tego wyrazić wprost. To obecnie bardzo popularne. Tablicą jest ekran telefonu.

Bohaterowie komunikują się ze sobą, ale także z rakiem. Piszą mu m.in. Rak ty chuju.

Wyrzucenie negatywnych emocji, pozwala na nazwanie czegoś, zgłoszenie pretensji, nie trzymanie jej w środku. Co ciekawe, rak to nie jest coś obcego. To ciągle Twoja komórka, tylko zmutowana. To cały czas jesteś Ty. Nie można wygrywać, albo przegrywać walki z rakiem. Wygrywa się i przegrywa z samym sobą. Rak jest tak zachłanny, że zabija własnego żywiciela. W momencie, kiedy ktoś umiera, umiera też ten nowotwór. Pogodzenie ze swoim stanem, z chorobą, akceptacja swego stanu, to moment odebrania rakowi znaczenia.

W "Chemii" pojawiają się animacje, pokazujące rozwój choroby. To ciekawe, bo przecież nie wnikniemy w głąb ciała, by pokazać to inaczej.

Animacja miała pokazywać prawdziwe oblicze Leny, która ciągle twierdzi, że ma się zupełnie okej. A my z widzami, widzimy jej wnętrze i to co się tam dzieje, rozwój choroby. Autorka animacji trafnie znalazła plastyczne środki do pokazania tego wszystkiego. Dzięki tym animacjom, nie pokazujemy tak wielu rzeczy wprost.

Ja wprost zapytam o plany. Odpoczynek, dalsza promocja filmu, czy szykowanie nowego projektu?

Nie chcę odpoczywać. Jestem wygłodzony. Długo nie robiłem filmów. Szykujemy film o Agnieszce Osieckiej. Będę reżyserem i producentem. Chcę mieć pełną kontrolę nad tym filmem. To musi być autorskie. Nikt nie może zawłaszczyć tej szczerości w podejściu do widza i do filmu, które się zrodziły przy "Chemii". Tę ideę kina ważnego, ale dla widza, muszę promować. Bez widza nie ma filmów. Nie ma ich po co robić. Chcę zrobić z filmu broń masowego rażenia! Docierać do widza.

Michał Derkacz

fot. materiały prasowe

Słowa kluczowe: bartosz prokopowicz wywiad, bartek prokopowicz wywiad, bartosz prokopowicz reżyser, chemia wywiad

Chemia (8)

Chemia - teaser plakatu
Chemia  - Zdjęcie nr 2
Chemia  - Zdjęcie nr 3
Chemia  - Zdjęcie nr 4
Chemia  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Ariana Greenblatt
Ariana Greenblatt poczaruje w "Iluzji 3"

Młoda aktorka w obsadzie kontynuacji przebojowej serii.

A Gentleman in Moscow
Ewan McGregor jako "Dżentelmen w Moskwie" na SkyShowtime [WIDEO]

Miniserial oparty jest na bestsellerowej powieści Amora Towlesa.

Spirited Away: W krainie bogÃłw
Nadchodzi Maraton Anime w kinach Helios z kultowymi filmami

Idealna opcja, by nadrobić klasykę gatunku!

Polecamy
Hocus Pocus 2
"Hocus Pocus 2" - czarownice z Salem powracają na Disney+ [WIDEO]

Bette Midler, Sarah Jessica Parker i Kathy Najimy ponownie się spotykają!

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Ariana Greenblatt
Ariana Greenblatt poczaruje w "Iluzji 3"

Młoda aktorka w obsadzie kontynuacji przebojowej serii.

A Gentleman in Moscow
Ewan McGregor jako "Dżentelmen w Moskwie" na SkyShowtime [WIDEO]

Miniserial oparty jest na bestsellerowej powieści Amora Towlesa.

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!