John Wick 2 - profesjonalny strzał w głowę [RECENZJA]
2017-02-15 10:58:56"John Wick" z 2014 roku zaskoczył wszystkich. W tym średniobudżetowym filmie, realizacja scen akcji stała na niezwykle wysokim poziomie, choreografia walk zachwycała, 50-letni Keanu Reeves szokował sprawnością, a i fabuła miała swój urok. Nic dziwnego, że produkcja ta doczekała się kontynuacji. Jak wypada "John Wick 2"? Teraz już wiemy!
Chad Stahelski (twórca "jedynki") ponownie wyreżyserował film, który zachwyca. "John Wick 2" nie bierze jeńców, nie idzie na kompromisy, nie bawi się w półśrodki. Dla fanów części pierwszej będzie to niewątpliwie kontynuacja idealna, a dla nowych fanów zmęczonego życiem zabójcy, będzie przygodą, jakiej dawno nie było.
"John Wick 2" spełnia wszystkie kryteria perfekcyjnego rozwinięcia. Kończy niedomknięte wątki z pierwszej części, a potem rozwija świat przedstawiony, odpowiada na wszystkie pytania, wprowadza nowych bohaterów drugoplanowych, a sceny akcji przenosi na jeszcze wyższy poziom.
Akcja toczy się tym razem w Rzymie, gdzie swą siedzibę ma zarząd międzynarodowej gildii zabójców na zlecenie. To właśnie tam John Wick zmuszony jest wykonać kolejne zadanie. Dość szybko zostaje zdradzony, co sprowadza na niego całą masę kłopotów, a wszystkie te kłopoty mają w ręku pistolet.
"John Wick 2" doskonale obrazuje kulisy działania wspomnianej gildii zabójców - to jakie ma struktury, jak działa, jakimi zasadami objęci są jej członkowie. Główny bohater, który wraca na stare śmieci (czytaj - do luksusowych hoteli), przez dawnych znajomych jest traktowany niemal jak żywa legenda, chodzący ideał od zadań niemożliwych, duch śmierci, krwawa zjawa, czy jak kto woli...
Świat widziany oczami Wicka daje widzom posmak tego, czym i w jakich okolicznościach zajmował się kiedyś bohater. Nic tu nie jest powiedziane wprost, możemy się tego tylko domyślać i to jest bardzo fajne. Ogromną frajdę wzbudza pojawienie się dawnego znajomego Wicka, którego gra Laurence Fishburne. Tak, Reeves i Fishburne znowu razem. Pierwszy raz od czasu "Matrixa".
Keanu Reeves ponownie imponuje! Aktor miesiącami trenował kondycję fizyczną i sprawne posługiwanie się bronią, by dać rade w scenach akcji, które są jeszcze bardziej wymagające, ale przez to też szalenie widowiskowe. Sekwencje walk trwają teraz znacznie dłużej i jest ich o wiele więcej. Fabuła, choć bardzo udana, okazuje się tylko pretekstem do festiwalu pościgów, bójek i strzelanin, kończonych przez głównego bohatera strzałem w głowę. Zawsze! To taki profesjonalny strzał w głowę, który ma go tylko upewnić, że przeciwnik już nie wstanie.
"John Wick 2" nie jest pozbawiony wad. Niektóre będą razić przez cały seans, inne to tylko drobnostki, na które można przymknąć oko. Otóż nasz bohater zabija w tym filmie z 200 osób, a niektóre sceny dziejące się na ekranie, gwałtownie przekraczają barierę absurdu i groteski. Całość jest utrzymana w realistycznym stylu, ton jest zupełnie poważny, a jednocześnie widz zasypywany jest iście komiksowymi scenami i postaciami, które powodują raczej uśmiech zażenowania, niż podziwu.
Co więcej, w świecie Johna Wicka, strzelanina w środku miasta i ludzie publicznie się mordujący, strzelający i machający nożami, nie wzbudzają w przechodniach większych emocji. Może dlatego, że w uznaniu twórców filmu, niemal co drugi obywatel to zakamuflowany morderca, zdolny w ułamku sekundy przekształcić się z kloszarda (dosłownie!) w wyrachowanego zabójcę. To zdecydowanie przesada, która psuje odbiór całości.
A całość ta, jak już wspomniałem, jest naprawdę udana. "John Wick 2" robi wszystko, czego fan "jedynki" mógłby wymagać. Wszystko jest podniesione do potęgi trzeciej, a zabawa na wysokim poziomie - gwarantowana. Czekamy na kolejną część!
Michał Derkacz
John Wick 2, reż. Chad Stahelski, prod. USA, czas trwania 122 min, dystr. Monolith, polska premiera 10 lutego 2017