Recenzje - Kino

Wiewiór dobry na wszystko

2009-07-31 11:02:20
 Animacje komputerowe przeżywają swój renesans. Przynajmniej raz w miesiącu jesteśmy świadkami premiery kolejnego filmu z tego gatunku – raz bardziej udanego, a raz zdecydowanie mniej. Tym razem padło na trzecią część popularnej już serii „Epoka Lodowcowa”, opatrzoną wdzięcznym podtytułem „Era Dinozaurów”. Do której z wymienionych dwóch grup można ją zaliczyć?


W pierwszej części „Epoki Lodowcowej” zapoznaliśmy się z bardzo dziwnym stadem, złożonym z mamuta Mańka, tygrysa Diego i leniwca Sida. Druga odsłona serii sprawiła, iż do stada dołączyły dwa oposy - Zdzich i Edek - i przede wszystkim samica mamuta (mamucica?) o ciekawym imieniu Ela. Kolejny odcinek „Epoki” rozpoczyna się w tej samej obsadzie, co poprzedni.

Ela jest w zaawansowanej ciąży, Maniek wykazuje cechy nadopiekuńczego i nadpobudliwego, a niedoszłego jeszcze przecież ojca. Diego, kolokwialnie mówiąc, sflaczał do tego stopnia, że nie potrafi dogonić przodka gazeli, soczyście przezeń w związku z tym wyśmiany i dochodzi do wniosku, iż czas powrócić na samotną drogę dzielnego i dzikiego tygrysa. Natomiast Sid nie może się doczekać porodu Eli i budzą się w nim iście macierzyńskie instynkty (przypominam, iż jest to samiec).

Uwielbiany przez publiczność leniwiec wpada przypadkowo przez dziurę w lodzie do jaskini, gdzie znajduje trzy jaja. Jak się okazuje, wykluwają się z nich małe dinozaury, które oczywiście traktują Sida jak ukochaną rodzicielkę. Cały problem polega jednak na tym, że prawdziwa mama gadzich niemowląt – pani T-Rex – postanawia je odzyskać, przy okazji zabierając ze sobą poczciwego leniwca do znajdującej się pod lodem krainy dinozaurów. Maniek, Diego, Ela i dwa waleczne oposy postanawiają pójść Sidowi na ratunek. W tym przedsięwzięciu wspomoże ich doświadczony przez życie i przez dinozaury jednooki Buck – wojownicza łasica, która od lat żyje wśród wielkich gadów i nauczyła się z nimi obchodzić, wygrywać starcia, ale też skutecznie przed nimi uciekać, Jak się okazuje, pomoc Bucka jest nieoceniona i niezbędna, a ekipę ratunkową czekają wszelakie przeciwności losu, które muszą przezwyciężyć, aby ocalić przyjaciela przed co najmniej zjedzeniem.

Filmy animowane od czasu Shreka (który to film można umownie przyjąć jako cezurę początku renesansu gatunku) w większości niosą ze sobą potężną dawkę zróżnicowanego humoru – zarówno banalnego i infantylnego, skierowanego do dzieci, jak i również tego bardziej skomplikowanego, w formie swoistych oczek puszczanych do widza dorosłego. „Epoka Lodowcowa 3” to film naprawdę zabawny, jednakże obfituje w zasadzie tylko w ten pierwszy typ humoru. Czy to wada? Sądzę, że nie. Dorośli zgromadzeni na seansie świetnie się bawili, zagłuszając swoim śmiechem rechot własnych pociech. Oznacza to, że banalny humor może być śmieszny zarówno dla widza najmłodszego, jak i tego bardziej zaprawionego w bojach. Jak to jednak zazwyczaj bywa, wszystko zależy również od indywidualnego profilu i upodobań danego człowieka. Ja bawiłem się znakomicie.
                                                                                                                                                    
Należy zwrócić uwagę na fantastyczną wręcz animację oraz dokładność, staranność i precyzję, z jaką ekipa „Epoki Lodowcowej 3” podeszła do jej stworzenia. Niesamowicie wyglądające futra zwierząt na ekranie, mistrzowskie krajobrazy oraz dopieszczone i dopracowane szczególiki, jak odbicie w źrenicach rozmówcy – to oznaka kunsztu najwyższej próby, którym wykazali się twórcy „Ery Dinozaurów”. Niewątpliwie należą im się za to ogromne brawa. Swoją drogą, tak genialnie zrobione animacje zmuszają do refleksji i przypomnienia sobie klasyki filmów animowanych, jak np. "Piękna i Bestia", "Król Lew" czy "Dzwonnik z Notre Dame". Co prawda były one robione całkiem inną techniką, ale porównanie ich do Epoki Lodowcowej 3 pokazuje, jak szalenie długą drogę przeszła technologia tworzenia animacji oraz jak niezwykły postęp nastąpił, powodując tak daleko idącą komputeryzację tego gatunku. Obawiam się, że w dzisiejszych czasach klasycznie robione kreskówki nie miałyby racji bytu na wielkim ekranie – choć oczywiście mogę się mylić.

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. „Epoka Lodowcowa” to film przeznaczony głównie dla dzieci – dorośli, co oczywiste, nie są głównym targetem twórców, są oni bardziej efektem ubocznym, czymś, co przyczepiło się ręki dziecka pragnącego zobaczyć „Erę Dinozaurów”. Biorąc pod uwagę prawdziwych odbiorców tej animacji, mogę z czystym sumieniem polecić ją każdemu rodzicowi. Poza humorem, większość filmów komputerowo animowanych niesie ze sobą uniwersalne wartości, które sączą się z ekranu do mózgów młodych adeptów kinowej partycypacji, może nie kształtując, ale na pewno znacząco wpływając na ich piramidę wartości. „Epoka Lodowcowa” promuje najpiękniejsze i najcenniejsze wartości (o ile zasadne jest ich hierarchizowanie). Mamy tu bowiem ukazaną przyjaźń, która jest najważniejsza – dla niej chociażby Diego postanawia porzucić plany o odejściu i ratować Sida. Poświęcenie dla bliskich, walka o nich do ostatków sił, przekraczanie granic swojej wytrzymałości dla ich ratunku – na to gotowi są bohaterowie Epoki. Ponadto nie sposób tu nie wspomnieć o miłości – zarówno tej rodzicielskiej, jak i międzypłciowej. Całe piękno oczekiwania na poród, cud narodzin i szczęście zakochanych rodziców – te wszystkie cechy Epoki Lodowcowej sprawiają, że jest to wspaniała pod względem wartości produkcja, pełna ciepła, przepięknego poświęcenia i nienachalnej edukacji.

Na koniec chciałbym paroma słowami uhonorować cichego bohatera wszystkich trzech części Epoki Lodowcowej, który zawsze zaaferowany zdobyciem wielkiego żołędzia przyczynia się do rozwoju fabuły. Chodzi mi oczywiście o Wiewióra. W tej części jego historia jest bardziej rozbudowana i doskonale wpisuje się w funkcję filmu, o której wspominałem wcześniej. Wiewiór poznaje bowiem Wiewiórzycę (w sensie samiczkę), w której się zakochuje i staje się ona dla niego najważniejsza – biedny żołądź poznaje smak samotności. Piękne uczucie po raz kolejny odniosło zwycięstwo nad prostym, przyziemnym materializmem.

I właśnie dlatego z całego serca polecam Epokę Lodowcową 3. Na początku filmu dorosły widz może się trochę nudzić, ale potem akcja rozkręca się i pozostawia z bólem brzucha i wyschnięciem zębów, spowodowanym ich szczerzeniem. Ponadto aspekt edukacyjny filmu jest jednym słowem piękny. Dla dzieci będzie to świetna lekcja, dla dorosłych przypomnienie tego, co naprawdę ważne. Choć może się wydać dziwne, że film animowany dla najmłodszych może wywołać u dojrzałych ludzi autorefleksję i spowodować skorygowanie postrzegania świata wokół, to jednak przy odpowiednim podejściu taka sytuacja rzeczywiście ma miejsce. Wystarczy dystans do siebie, odrobina dobrej woli i chęć spędzenia czasu na dobrej zabawie w kinie. Jeśli żadnego z tych elementów nie zabraknie, to poza uśmiechem na twarzy możemy z „Epoki Lodowcowej 3” wynieść dużo, dużo więcej.

Wojciech Busz
(wojciech.busz@dlastudenta.pl)


Recenzja powstała dzięki:


Słowa kluczowe: Epoka odowcowa3:Eradinozaurów, Epoka lodowcowa, Sid, Maniek, film recenzja opinie
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Re: kasztan? [0]
    Odpowiedź na: kasztan?
    Wojtek Busz
    2009-08-03 14:20:57
    Heh rzeczywiście, my bad:)
  • kasztan? [1]
    ollo
    2009-08-03 13:00:17
    ale... jaki kasztan? Czy recenzent nigdy nie robił ludzików z kasztanów za młodu? Toć to żaden kasztan tylko przerośnięty (fakt nawet bardzo) żołądź!
Zobacz także
Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Polecamy
Ziemia Iwana film
Ziemia Iwana - recenzja festiwalowa

Bohaterem tego filmu dokumentalnego jest malarz Iwan Prychodko.

Ant-Man i Osa
Ant-Man i Osa - recenzja

Pomniejszanie i powiększanie, czyli najnowszy epizod filmowego serialu Marvela.

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!