Szklana trumna - recenzja
2017-11-03 10:43:12Haritz Zubillaga umiejscowił swój horror w jednej lokacji - luksusowej limuzynie. Taki pojazd raczej nie kojarzy się nam z traumą i walką o życie, a bardziej z bogactwem, wygodą i dobrą zabawą. Tak też myślała popularna aktorka, gwiazda filmowa - główna bohaterka filmu „Szklana trumna”. Oj, jak bardzo się myliła...
„Szklana trumna” to jeden z tych filmów, które zamykając akcję w jednym, ciasnym miejscu, stawiają wszystko na jedną kartę. Jeśli twórcom uda się dobrze ograć przestrzeń i nie zmęczyć widza - odniosą sukces. Jeśli jednak akcja straci rozpęd, a poznana miejscówka zacznie nas nudzić - będzie wielka klapa. Hiszpański obraz, który oceniamy, staje gdzieś pośrodku tych skrajnych opisów. Jest pomysłowy i sprawnie zrealizowany, ale też ma kilka problemów z głupotkami fabularnymi na czele.
To, co bezsprzecznie się udało, to prezentacja akcji w środku auta. Ani przez chwilę nie mamy poczucia, że akcja już dawno powinna przenieść się na zewnątrz. Nie ma tu też irytacji sztucznością utrzymywania bohaterki w zamknięciu. To wszystko jest fabularnie uzasadnione, a wielkość limuzyny pozwala na obrazowanie akcji z różnych kątów i punktów widzenia kamery. Wrażenie klaustrofobicznych lęków i nieprzyjemne poczucie ciasnoty pojawiają się tylko, gdy chcieli tego twórcy.
Nieźle radzi sobie także aktorka pierwszoplanowa, od której w dużym stopniu zależał sukces całej produkcji. Paola Bontempi gra na dobrym poziomie i jest wiarygodna, również dlatego, że jej postać została sprawnie zarysowana w scenariuszu, tak by z rozwojem wydarzeń, ujawniać kolejne fakty z przeszłości bohaterki. Ta z zaszczutej, porwanej ofiary, może nie staje się łowcą, ale odsłania przed widzem swe mroczne sekrety. To wielki plus.
Minusem jest natomiast wielokrotnie dziwne i nielogiczne postępowanie zarówno głównej bohaterki, jak i postaci drugoplanowych. Widz w trakcie seansu będzie cały czas zastanawiał się, jak postąpiłby na miejscu antagonistki i jak (lepiej) mogłaby się ona zachować. Samo rozwiązanie akcji, choć zaskakujące i klimatyczne, także raczej wzbudzi w widzach mieszane odczucia. Fakty natomiast są takie, że „Szklaną trumnę” zwyczajnie warto zobaczyć. Seans nie jest długi, a w jego trakcie, razem z bohaterką, przeżyjemy huśtawkę nastrojów.
Michał Derkacz
Szklana trumna, reż. Haritz Zubillaga, prod. Hiszpania 2016, czas trwania 75 min
Film można zobaczyć podczas Przeglądu horrorów Fest Makabra 2.