Spider-Man: Homecoming - superbohater z liceum [RECENZJA]
2017-07-17 13:37:18Studia Sony i Marvel łączą siły, by pokazać postać Spider-Mana w sposób na jaki fani tego superbohatera czekali od… zawsze. Dopiero w "Spider-Man: Homecoming" można zobaczyć nastoletniego dzieciaka z liceum, który z jednej strony chce wszystkim zaimponować i wykazać się w oczach swego mentora - Tonego Starka (Robert Downey Jr.), a z drugiej strony, musi poradzić sobie z problemami, które dotyczą go tak samo, jak wszystkich zwyczajnych rówieśników.
Pierwsze miłosne podrygi, domówki, kumple, olimpiada naukowa i relacje z ciocią (Marisa Tomei) - te sprawy zajmują Petera Parkera równie mocno, co pierwsze samodzielne próby pokonania prawdziwego, miejskiego złoczyńcy (Michael Keaton jako Vulture). Tak, tym razem Spider-Man jest bohaterem z sąsiedztwa, a stawką w walce z antagonistą nie są losy świata czy nawet miasta. Takie podejście do sprawy wyszło filmowi na dobre.
Akcja rozgrywa się krótko po zakończeniu wydarzeń z filmu "Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów". Peter dostaje od Starka nowy kostium, który jest tak nafaszerowany gadżetami i nowinkami technologicznymi, że aż sam główny bohater nie bardzo potrafi się zorientować w tych wszystkich opcjach i możliwościach. Szczęśliwie, jego główną mocą jest niesamowita sprawność i strzelanie pajęczyną, co wystarcza mu nawet gdy w pewnym momencie owy kostium utraci.
Tom Holland zdaje się być urodzony do roli Spider-Mana. Młody aktor ma w sobie wszystkie cechy, które grany przez niego bohater musi posiadać i to widać na ekranie. Mamy tu zarówno heroiczne próby ratowania ludzi, jak i uroczą nieporadność. Mamy chęć do angażowania się w wielkie sprawy i codzienną krzątaninę po osiedlu. Mamy przyjaźń i wielki sekret, a także chęć wpasowania się do sławnej grupy Avengers.
Trzeba przyznać, że twórcy idealnie wyważyli wszystkie wątki i dostarczyli produkt na bardzo wysokim poziomie. Tu jednak pojawia się interesujący "problem" z filmem "Spider-Man: Homecoming". To obraz skrojony na miarę, kolejny wśród kilkunastu takich samych filmów Marvela. Trudno ekscytować się i zachwycać produkcją, o której na długo przed seansem wiemy, że będzie świetna i nie zejdzie poniżej wysokiego poziomu.
Jest tu wszystko czego można się było spodziewać, śledząc Marvel Cinematic Universe. Następny zabawny i emocjonujący epizod, w którym zmienił się tylko główny bohater i główny złoczyńca. Nic więcej i nic mniej niż kolejny klocek do niekończącej się układanki. Jednak to też świadczy o jakości, jeśli omawiając "Spider-Man: Homecoming" czepiamy się tego, że jest tak udany.
Michał Derkacz
Spider-Man: Homecoming, reż. Jon Watts, prod. USA, czas trwania 133 min, dystr. United International Pictures, polska premiera 14 lipca 2017