Recenzje - Kino

Miłość w czasach beznadziei (Róża - recenzja)

2012-02-10 14:27:32

"Róża" to film wstrząsający, porażający swoją autentycznością i wciskający w fotel na długo po skończeniu się napisów końcowych. Tuż po seansie ciężko wydusić z siebie choć słowo - zrozumienie, że historia przedstawiona na ekranie była zaledwie jedną z wielu, które wydarzyły się naprawdę, może być aż nadto bolesne. Czas na refleksje przychodzi później, bo i też "Róża" jest filmem, który nie pozwoli o sobie zapomnieć każdemu, kto go zobaczy.

Wojciech Smarzowski znowu to zrobił. Nazwanie go bezwzględnie najlepszym polskim reżyserem ostatnich lat jest po "Róży" aksjomatem - filmy żadnego rodzimego twórcy od dłuższego czasu nie są w stanie skutecznie się zmierzyć z tematyką naszej historii i mentalności. Jego nowy obraz to po "Weselu" i "Domu złym" dopełnienie klasycznego hat-tricka. O ile jednak przy poprzednich swoich dwóch filmach Smarzowski pokazywał zło, okrucieństwo i wszystkie narodowe wady w niemal naturalistycznym ujęciu, to tym razem sięgnął głębiej, aby pokazać, skąd się to zło tak naprawdę wzięło. Wybrał się więc w przeszłość do czasów dla Polaków najgorszych z możliwych.

Akcja "Róży" rozpoczyna się tuż po zakończeniu II Wojny Światowej. Odbudowuje się nowa Polska, ale taka, do której Tadeusz (Marcin Dorociński) nie chce i nawet nie ma po wracać. On, żołnierz AK traci żonę - zgwałconą i zamordowaną na jego oczach oraz przyjaciela. Nie mając zupełnie nic, wyrusza na Mazury, aby przekazać wdowie po kompanie tragiczną informację. To, co zastaje na miejscu w gruncie rzeczy jest przedłużeniem wojny. Na terenie podporządkowanym już sobie przez komunistów ścierają się trzy narodowości - Polacy wysiedleni z Kresów każdego dnia walczą o przetrwanie, radzieccy żołnierze to pozostawiona sama sobie zwykła swołocz, która tylko chleje, awanturuje się, rabuje gospodarstwa oraz nie przepuści żadnej napotkanej kobiecie. Niemcy wiedzą już natomiast, że nie zostaną tam już długo i wyjeżdżają na Zachód, ale ich losu nie ma ochoty podzielić etniczna ludność - Mazurzy, którzy nie uważają się ani za Polaków, ani za Niemców, ale mają pecha być dla wladzy ludowej "elementem politycznie niepewnym". W takich właśnie patologicznych warunkach rodzi się piękna miłość Tadeusza i Róży (Agata Kulesza) - kobiety, która została wykluczona i przez Polaków jako żona Niemca, i przez Mazurów jako zdrajczyni, która aby przeżyć, wysługiwała się sowieckiemu najeźdźcy. Róża początkowo chce zatrzymać Tadeusza jedynie jako zabezpieczenie przed kolejnymi atakami szabrowników, kiedy ten jednak nie ma się gdzie podziać, pozwala mu zostać na stałe. Przy codziennym rozminowywaniu pola kartofli i próbie wiązania końca z końcem rodzi się nieśmiałe uczucie, które co chwila poddawane jest ciężkiej próbie.

Smarzowski nie ma najmniejszej litości dla swoich bohaterów, tak jak historia nie miała jej dla ludzi żyjących w tamtych czasach. Psychopatyczny oficer Wasyl (Eryk Lubos) nie przestaje napadać na domostwo Róży, zdziczali żołnierze dla uciechy potrafią spalić gospodarstwo Władka i Amelii (Jacek Braciak i Kinga Preis) albo skopać kogoś na śmierć. W przypadku "Róży" pozbawiony sensu jest jednak zarzut o wszechobecną przemoc - takie to były okrutne, przygnębiające czasy. Publiczność nie dowiaduje się o tym w sposób delikatny i będąc prowadzoną za rączkę - "Róża" bije w twarz mocnym sierpem z siłą Kliczki i poprawia ciosem w wątrobę. Odwzorowanie realiów historycznych jest w niej doskonałe, ale pomimo ich okropieństwa film daje jedną wielką nadzieję - miłość jest możliwa w każdych, najtrudniejszych nawet warunkach. Niesamowitym ładunkiem emocjonalnym nacechowana jest postać Tadeusza - człowieka szlachetnego, który ma swoje żelazne zasady i nie da się przekabacić czerwonym na ich stronę nawet za cenę spokojnego i dostatniego życia. Aby bronić Róży zdolny jest do wszystkiego - przy ratowaniu chociaż części człowieczeństwa zmuszony jest do przekraczania kolejnych granic, w wyniku czego zostaje aresztowany przez bezpiekę. Sceny przesłuchań i katowania Tadeusza w ubeckich kazamatach są porażające. Jak z tego prymitywnego, bandyckiego nasienia komunizmu mogła wyrosnąć normalna Polska, jeśli tacy ludzie jak on byli niszczeni fizycznie oraz psychicznie i przeważnie mordowani? Nie wyobrażam sobie, żeby po wyjściu z kina dalej można było uważać, że ci ludzie powinni uciec sprawiedliwości, bo są już starzy, a ich winy są tak dawne, że karanie nic już nie da. 

Poza kapitalnie zazębiającymi się historią miłosną i krótkim wykładem o historii Polski ogromnym autem filmu jest jego oszczędność. W "Róży" nie ma ani jednego zbędnego słowa - siła przekazu akcji obrazem jest wystarczająca. Para odgrywająca główne role - wybitna. Dorociński jest heroiczny i po męsku wrażliwy, ale nie posągowy, a Kulesza odgrywa postać kruchej, acz wojowniczej kobiety, która jest bezsilna wobec bestialskiej agresji. Ich dramatyczne, z góry skazane na porażkę losy ogląda się przejmująco, ale i z nieustającym zafascynowaniem. Smarzowski, pokazując nam tę historię, musiał wykorzystać całe swoje umiejętności i talent aktorów, aby nie narazić się na tak ulubiony i wyświechtany u nas zarzut martyrologii i narodowego cierpiętnictwa. Nakręcił film znakomity, przy którym łatwo poczuć się zbyt małym, żeby w ogóle próbować go opisać. "Różę" obejrzałem w dniu premiery, ale następne kilka dni zajęło mi otrząsanie się, zbieranie i układanie myśli, a i tak tekst, który przed chwilą przeczytaliście, nie obejmie sobą nawet procentu emocji, których ten film wam dostarczy. Tak poznaje się wielkie kino.

Jerzy Ślusarski
(jerzy.slusarski@dlastudenta.pl)

Oceny (w skali 2.0 - 5.0):
Jerzy Ślusarski: 5.0

Recenzja powstała dzięki uprzejmości:


Słowa kluczowe: róża recenzja film opinie wojciech smarzowski marcin dorociński agata kulesza mazurzy historia wojna

Róża (11)

Plakat
Róża  - Zdjęcie nr 3
Róża  - Zdjęcie nr 4
Róża  - Zdjęcie nr 5
Róża  - Zdjęcie nr 6
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Film bardzo dobry [0]
    minka
    2012-12-15 11:36:54
    proszę mi jednak wytłumaczyć skąd znajomość Tadeusza z mężem Róży. Oglądałam uważnie i nie pamiętam żeby kwestia ta była rozwinięta, ale być może film był pourywany. Zaznaczę tylko, że dźwięk (polskie głosy) fatalny, jak zresztą w każdym polskim filmie.
Zobacz także
Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Civil War
Civil War - recenzja

Dlaczego jest to jeden najlepszych filmów 2024 roku?

Polecamy
Stranger Things 4
Stranger Things: sezon 4. - recenzja odcinków 8-9 [finał sezonu]

Czy finał 4. sezonu faktycznie jest taki epicki?

Toy Story 4 - recenzja

Chudy i pozostałe zabawki po latach ponownie powracają na wielki ekran. Czy warto iść do kina na "Toy Story 4"?

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!