Kraina jutra - uratować świat Disneya [RECENZJA]
2015-06-01 07:57:31Równoległe światy, magiczne amulety, odrzutowe plecaki, androidy i rakieta ukryta w Wierzy Eiffla. To wszystko i znacznie więcej czeka na widzów w "Krainie jutra", która jest równie piękna i wciągająca, co chaotyczna i pogmatwana.
Dubbingowany (całkiem nieźle) film ze stajni Disneya dorosły widz będzie oglądał bawiąc się fragmentarycznie. Dziecko zaś czeka seans pełen wrażeń, humoru i akcji, z której prawdopodobnie nic nie zrozumie. Historia jest tyle efektowana, co zupełnie pozbawiona logiki. Wprowadzenie i zawiązanie konfliktu jest trudne do ogarnięcia, lecz kiedy już historia nabierze tempa, "Krainę jutra" ogląda się bardzo dobrze.
Mocnym punktem "Krainy jutra" są efekty specjalne, szczególnie w scenach akcji. Strzelanina w sklepie z pamiątkami, czy ucieczka z domu Franka z pewnością zrobią duże wrażenie. Trochę gorzej wypada animacja tytułowej krainy, która razi sztucznością i niestety jest mało oryginalna. Dobrze zatem, że nie zabawimy w niej zbyt długo, a zdecydowana większość akcji rozgrywa się w świecie realnym.
Główną bohaterką filmu jest Casey Newton, nastoletnia córka mechanika NASA. Wplątana w trudną do zrozumienia intrygę, musi szybko poznać, która z napotkanych po drodze osób jest jej przyjazna, a która nie i oczywiście… uratować świat. I to właśnie różnorodne postacie, a nie przedstawiona opowieść są największym atutem tej produkcji.
Britt Robertson jako wrzucona w wir szalonych zdarzeń Casey jest bardzo dobra. Świetnie odnajduje się zarówno w scenach akcji, jak i zabawnych dialogach. Towarzysząca jej Raffey Cassidy w roli Atheny, dziewczynki-androida jest fantastyczna. Zdecydowanie przyćmiła pozostałe gwiazdy filmu, a jej talent wart jest śledzenia.
Klasę trzymają charyzmatyczni George Clooney jako wynalazca Frank oraz Hugh Laurie jako bezwzględny Nix. Co prawda Laurie gra tu ciągle jedną miną, a Clooney zdaje się nie czuć najlepiej w tego typu kinie, jednak na obu aktorów patrzy się przyjemnie, a ich kreacje są całkiem ciekawe.
"Kraina jutra" potrafi też zaskoczyć. Im bliżej końca, tym więcej w niej ambitnych treści i przesłań na temat kondycji ludzkości. Stwierdzenia, że jedna część świata walczy z otyłością, gdy inna zmaga się z głodem, a w apokalipsę wierzymy, bo to mało wymagająca od nas alternatywa są trafne i dają do myślenia. Brawo za taki zabieg w filmie dla dzieci. "Krainę jutra" trudno jest jednoznacznie polecić, więc zachęcam do obejrzenia, ale może… jutro.
Kraina jutra, reż. Brad Bird, prod. USA, dystr. Disney, czas trwania: 120 minut, polska premiera: 29 maja 2015
Michał Derkacz