Jak się czujesz kradnąc filmy, czyli moralność utracona w sieci
2017-06-13 13:19:18Ludzie, którzy nigdy nie ukradliby DVD lub książki w sklepie, w sieci bez oporów sięgają po pirackie kopie. Skąd bierze się ta podwójna moralność?
Jedną z przyczyn piractwa w sieci jest działanie w oparciu o zasadę „mniejszego zła”. Użytkownicy nabierają fałszywego przekonania o niskiej szkodliwości nieuczciwych zachowań w Internecie. Takie myślenie zostaje wzmocnione poczuciem bezkarności, ponieważ prawo nie nadąża za technologicznym rozwojem, na ogół Internauta wierzy też, że w sieci jest anonimowy. Chętnie usprawiedliwia własne postępowanie, generalizującym stwierdzeniem: „tak robią wszyscy”.
W tle pojawia się też poczucie społecznej niesprawiedliwości: „nie stać mnie na bilet, a przecież artyści dużo zarabiają”. Obiektywne przyczyny piractwa w Polsce to niesatysfakcjonujące dochody, brak wiedzy o legalnych źródłach kultury w Internecie oraz brak świadomości, że takim zachowaniem wspiera się serwisy, które nieuczciwie zarabiają na kulturze. Wciąż słaba jest również znajomość prawa autorskiego i zagrożeń wynikających z korzystania z pirackich stron.
Piractwo stało się nowym kulturowym nawykiem. Co gorsza samo słowo zdewaluowało się w codziennym języku i tak bardzo zostało powiązanie ze sferą technologii, że zapomniano, co oznaczało w czasach, gdy było synonimem przemocy. Pirat rabował dla zysku, natomiast internetowy pirat utwierdza się w przekonaniu, że jest jak Robin Hood, który dzieli się z innymi dobrami kultury. Tymczasem ta postawa jest całkowitym zaprzeczeniem normy wzajemności, w myśl której zakładamy, że jeśli zrobimy dla kogoś coś dobrego, w przyszłości spotkamy się ze wzajemnością. Na tej zasadzie właśnie powinna polegać odpowiedzialna wspólnota twórców i odbiorców.
Przy całym absurdzie narastającego piractwa, warto zauważyć, że świadomość społeczna powoli się zmienia i internauci zaczynają zdawać sobie sprawę z konsekwencji piractwa, jak np. zmniejszenie produkcji artystycznej czy zamykanie instytucji kultury. Nie powinno nas to jednak uspokajać, bo tymczasem ani zmiany prawa, ani nowe antypirackie zabezpieczenia nie powstrzymują piratów przed nowymi pomysłami na okradanie twórców. Główne zadania, które stoją dziś przed nami to promocja legalnych źródeł kultury i uświadomienie odbiorcom, że kradzież cyfrowa jest równie niemoralna jak kradzież DVD czy płyty. I być może najważniejsze - warto być fair wobec twórców. Tylko tyle i aż tyle!
Artykuł powstał we współpracy z Fundacją Legalna Kultura, która prowadzi bazę legalnych źródeł dającą dostęp do zasobów kultury zgodnie z prawem i wolą twórców. Baza Legalnych Źródeł znajduje się na www.legalnakultura.pl.
ip