Recenzje - Kino

I jaja, i tropiki

2008-10-09 10:42:51

 Gatunek parodii święcił swoje największe triumfy na przełomie lat 80. I 90. Wtedy to trio Zucker-Abrahams-Zucker zapewniało światowej publiczności sowitą dawkę zabawy, prezentując „Nagą broń" i „Hot Shots".

Niestety od dłuższego czasu panowie nie prezentują swoich pomysłów, a gatunek ograniczył się do żenująco nieśmiesznych filmów w stylu „Strasznego filmu". Tym większym zaskoczeniem były dla mnie „Jaja w tropikach", najnowszy obraz w reżyserskim dorobku jednego z najbardziej rozpoznawalnych komików USA Bena Stillera. Nie przyczyni się on pewnie do odrodzenia parodii, ale na pewno będzie świetną rozrywką na jesienny wieczór.

Ekipa nieudaczników kręci adaptację książki o wojnie w Wietnamie. Dla uwiarygodnienia przekazu reżyser podejmuje decyzję o wysłaniu aktorów do dżungli wypełnionej ukrytymi kamerami. Sytuacja się komplikuje, gdy ekipa staje się celem siatki narkotykowej działającej w dziczy. Czy zorientują się, że to już nie film?

Początek „Jaj w tropikach" wydał mi się mocno niefortunny. Otwierająca scena jest bardzo ciekawie zainscenizowana, niestety przez kolejny kwadrans w filmie niewiele się dzieje. Dopiero w momencie, kiedy bohaterowie zostają przeniesieni do dżungli, zaczyna się zabawa.

Stiller nie udziwnia na siłę narracji. Aktorom pozwala na bardzo wiele, a sam ogranicza się głównie do inscenizacji scen dynamicznych. Najważniejszym punktem programu jest tutaj scenariusz Justina Theroux, Stillera i Etana Cohen (nie mylić z Ethanem Coenem) - perełka jakich mało. Dialogi skrzą się w nim dowcipem. Nie należy on może do najbardziej subtelnych, ale też nie o to chodzi. Ważne, że rozmowy bohaterów bawią, a niektóre kwestie pozostają na długo w pamięci. Również humor sytuacyjny jest w filmie interesujący. Twórcy pełnymi garściami czerpią z takich klasyków kina wojennego jak „Pluton", odtwarzając i przerysowując sceny z innych obrazów.

„Jaja w tropikach" to także bardzo solidne kino akcji z wszystkimi naiwnościami i uproszczeniami gatunku. Sceny dynamiczne zostały sprawnie poprowadzone przez Stillera i znakomicie nakręcone ręka laureata Oskara Johna Tolla. Popisy speców od efektów specjalnym, choć czasem nielogiczne z punktu widzenia fizyki, przyprawiają widza o zawrót głowy.

 Najnowszy film Stillera poza tym, że jest wyborną rozrywką, prezentuje nam także bardzo ostrą krytykę środowiska filmowego. Reżyser w sposób niezwykle przerysowany, z przymrużeniem oka przedstawia nam niemal wszystkich uczestników machiny Hollywood. Reżyserzy jawią się więc jako nieudacznicy, którzy jedynie dowodzeniem innymi ludźmi potrafią podbudować swoje zachwiane ego. Aktorzy to rozkapryszone gwiazdy, które nie mogą sobie poradzić bez manicurzystki i telefonu komórkowego. Producenci jawią się za to jako nastawieni jedynie na zysk tyrani, których jakość filmu nieszczególnie interesuje - ważne, żeby się sprzedał. Wnioski te nie są może szczególnie odkrywcze, ale za to w jak ciekawy i zabawny sposób podane!

Przyczyniają się do tego w szczególności aktorzy. „Jaja w tropikach" to film zaskakująco dobrze zagrany. O ile Ben Stiller robi to co zwykle, czyli wygłupia się nie na żarty, o tyle reszta obsady powala na kolana. Jack Black po raz pierwszy od czasów „King Konga" odnajduje dobry sposób na prezentację postaci i tworzy jedną z bardziej interesujących kreacji w karierze. Robert Downey Jr. to już klasa sama dla siebie. W roli 5-krotnego zdobywcy Oskara daje jedną z najbardziej pozytywnie zakręconych ról w swojej karierze, nieomal kradnąc cała uwagę widzów. Jednak to Tom Cruise jest tutaj gwiazdą pierwszej wielkości. Rolą producenta Lesa Grossmana aktor pokazuje, że niegdysiejsze trzy nominacje do Oskara nie były dziełem przypadku. Jego pełna dystansu do samego siebie kreacja to perełka jakich mało!

„Jaja w tropikach" to jedno z najbardziej pozytywnych zaskoczeń, jakie ostatnio spotkało mnie w kinie. Nazwisko Stillera wśród twórców zawsze przyprawia mnie o niepewność. Tym razem jednak komik pokazał, że jest filmowcem wszechstronnym, który nie boi się ciekawych wyzwań. Dzięki świetnie napisanemu scenariuszowi i z pomocą dobrze dobranej obsady udało mu się stworzyć jeden z najlepszych filmów roku. Mocny kandydat na najlepszą komedię roku!

Maciej Stasierski
(maciej.stasierski@dlastudenta.pl)


Słowa kluczowe: jaja w tropikach recenzja film opinie komentarze komedia parodia ben stiller
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Beznadzieja [0]
    kasiek
    2008-10-12 15:57:28
    Nie polecam, film beznadziejny. Nudny okrutnie! Szkoda kasy
Zobacz także
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?

Aquaman i Zaginione KrÃłlestwo
Aquaman i Zaginione Królestwo - recenzja wydania Blu-ray

Czy warto zobaczyć ten film? Jakie dodatki są na płycie Blu-ray?

Polecamy
Dzień na tak - film 2021
Dzień na tak - recenzja

Czy dzieci i rodzice powinni inspirować się tym filmem?

OdwilÅź serial 2022
Odwilż - recenzja odcinków 5-6

Jak wypada finał pierwszego sezonu?

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?