Wilkołacze sny - nietypowa przemiana [RECENZJA]
2015-03-09 09:32:44Wilkołacze sny to nie jest typowy film o ludziach zamieniających się po zmroku w potwory. Nie znajdziemy w nim klasycznych scen, w których ubrania zostają rozerwane przez mutujące się ciało. Głowy nie zamienią się w paszcze wilka, a ręce w szpony. Nie oznacza to jednak, że fani makabry nie znajdą tu nic dla siebie, ale po kolei…
Główną bohaterką opowieści jest filigranowa nastolatka, Marie. Jej życie wydaje się być nudne i poukładane. Właśnie rozpoczyna pracę przy obrabianiu ryb, a po powrocie do domu pomaga ojcu w opiece nad matką. I tu zaczyna się robić ciekawie.
Z kobietą praktycznie nie ma kontaktu a o tym, co się z nią dzieje i jak weszła w taki stan, boją się mówić wszyscy mieszkańcy miasteczka. Są za to żywo zainteresowani stanem jej uzębienia, wyglądem paznokci i owłosieniem ciała. Podejrzane prawda? Dodatkowo, sama Marie zaczyna obserwować u siebie pewne nietypowe zmiany, które sprowadzą na nią same kłopoty.
Film rozkręca się bardzo powoli, jednak dobrze się go ogląda. Jest w nim nutka tajemnicy, wywołująca u widza niepewność, co do realności kolejnych zdarzeń. Tak naprawdę nie do końca wierzymy w to, co dzieje się z dziewczyną, nawet gdy autorzy pokazują to wprost. Efekt ten to również zasługa bardzo plastycznych zdjęć, które zostały nagrodzone na festiwalu Camerimage w 2014 roku za najlepszy debiut operatorski.
Warto dodać, że "Wilkołacze sny" to też debiut reżyserski Jonasa Alexendera Arnby’ego. Mimo to twórca pokazał, że bardzo dobrze wie, jak budować nastrój grozy. Film z baśniowej konwencji w pewnym momencie przemienia się w rasowy horror. Widać, że w takiej estetyce reżyser czuje się pewnie i wyjątkowo sprawnie kieruje emocjami widza.
"Wilkołacze sny" to duńska produkcja, bardzo inna niż hollywoodzkie hity o wilkołakach. W tym wypadku jest to jeden z jej największych atutów. Nie uświadczymy tu schematów ani sztampy. W to miejsce dostaniemy niepewność i zaskoczenie. Zdecydowanie warto zobaczyć.
Wilkołacze sny, reż. Jonas Alexander Arnby, prod. Dania, dystr. Vivarto, czas trwania 84 min, premiera 6 marca 2015
Michał Derkacz