Szybcy i wściekli 8 - ósmy bieg emocji [RECENZJA przedpremierowa]
2017-04-18 09:11:29To już ósmy raz. Najpierw cztery razy się ścigali. Potem łapali bandytów, a teraz ratują świat. "Szybcy i wściekli 8" to kolejna porcja niczym nieskrępowanej rozwałki, którą albo trzeba uwielbiać, albo trzeba ją omijać szeroką obwodnicą logicznego myślenia. Jeśli zdecydujemy się na seans, z pewnością będą to ponad dwie godziny wypełnione emocjami na ósmym biegu!
Formuła się nie zmieniła, lecz właśnie emocje i uczucia odgrywają w tej części największe znaczenie, bo sprawa robi się wyjątkowo osobista. Dominic Toretto szantażowany przez genialną cyberprzestępczynię musi odwrócić się od swojej grupy. "Rodzina" stara mu się przeszkodzić, jednocześnie usiłując poznać powody przejścia przyjaciela na drogę występku.
To wszystko sprawia, że widzowie, którzy są z tymi bohaterami już któryś raz, są jeszcze mocniej zaangażowani w to, co dzieje się na ekranie. A dzieje się bardzo dużo i bardzo spektakularnie. Już scena otwierająca film to wyścig, który rozgrzewa nasze tętno. Potem jest jeszcze szybciej i jeszcze bardziej widowiskowo.
Niesamowite wrażenie robi sekwencja akcji na ulicach Nowego Jorku, podczas której złowroga hakerka steruje zdalnie dziesiątkami samochodów. Dech zapiera też scena z kulą niszczącą samochody czy w końcu wielki finał na lodzie z udziałem czołgu, skuterów, samochodów i… łodzi podwodnej! Jest na co popatrzeć i czym się emocjonować.
Zestaw gwiazd, który zobaczymy na ekranie jest dopasowany do rozmachu akcji. Raczej nikt nas tu nie zaskoczy, ale sama charyzma takich aktorów jak Vin Diesel, Jason Statham, Dwayne Johnson, Michelle Rodriguez, Charlize Theron, Kurt Russell czy Tyrese Gibson sprawia, że dialogi (niektóre świetnie napisane i wyjątkowo śmieszne) wchodzą lekko i nie rażą głupotą.
Fakt, że na logiczne postępowanie oraz zachowanie jakichkolwiek praw fizyki nie ma co liczyć, trzeba po prostu zaakceptować.
Film się nie dłuży i mimo wielu uproszczeń fabularnych najnowsza odsłona "Szybkich i wściekłych" to kawał doskonałej rozrywki. Nie daje do myślenia, nie porusza ważnych tematów, ani nie powala aktorstwem, ale gwarantuje dwie godziny zwariowanej przygody, nie tylko dla miłośników czterech kółek. Potwierdzają to już pierwsze doniesienia o rekordach kasowych, które ta produkcja bije jeden po drugim. Warto się do tej puli dorzucić!
Michał Derkacz
Szybcy i wściekli 8, reż. F. Gary Gray, prod. Francja/Japonia/Kanada/USA/Wielka Brytania/Samoa, czas trwania 136 min, dystr. United International Pictures, polska premiera 21 kwietnia 2017
Film zobaczyłem na pokazie przedpremierowym w Multikinie Arkady we Wrocławiu.