Prawda czy wyzwanie - recenzja
2018-04-24 10:57:15„Prawda czy wyzwanie” to jeden z tych horrorów, o których widz może pomyśleć - „och, nic nowego”. Banda nastolatków wpada w kłopoty podczas wyjazdu i ginie po kolei - to już było. Nic bardziej mylnego. Film reżyserii Jeff’a Wadlowa zdecydowanie warto zobaczyć, bo ogląda się go z zapartym tchem. Dlaczego? Przeczytaj recenzję!
Przerwa wiosenna. Grupka przyjaciół ze studiów postanawia spędzić pijacki tydzień w Meksyku. Po namowach, spokojna i ułożona Olivia (Lucy Hale, znana z serialu „Słodkie kłamstewka” czy z filmu „Krzyk 4”) postanawia zarzucić swój pomysł na spędzenie przerwy budując domy dla biednych i dołącza do wyprawy. Tydzień mija spokojnie i dopiero ostatnia noc przynosi to, na co czekają wszyscy widzowie.
Sztampowo, „zakaz wstępu” na bramie do starego kościoła nikogo nie zaniepokoił, a już na pewno nie zatrzymał. Zwabieni do tego mrocznego miejsca przez dopiero co poznanego kolegę, zaczynają pić i grać w popularną grę „prawda czy wyzwanie”. Tutaj zaczyna się wyścig z czasem oraz igranie z sekretami skrywanymi przez poszczególnych bohaterów. Opętana gra nie ma litości. Albo wykonujesz zadanie, albo giniesz. Nie ma nic pomiędzy, nie ma pół środków. Film stara się ukazać zmiany w moralności bohaterów - „Jestem dobrą przyjaciółką, nigdy nie zdradzę sekretów tej drugiej…”. Czyżby? Kiedy na szali stoi twoje własne życie, różne rzeczy mogą się zdarzyć.
Chociaż film do złudzenia przypomina serię „Oszukać przeznaczenie”, nie jest jednak tak jednowątkowy. Produkcja stara się ukazać współczesne problemy z jakimi zmagają się nastolatkowie - wszechobecne social media, alkoholizm, samobójstwa, trudne „coming outy”. Tematy rozpoczęte, ale nie zakończone. Oczywiście nie powinno to nikogo dziwić, w końcu to nie film psychologiczny, a horror. A zdecydowanie na miano horroru zasługuje - bo chociaż mamy do czynienia z typowymi jump scare'ami to w zdecydowanie nietypowych miejscach, co uniemożliwia przewidzenie, kiedy nadejdą.
Na plus wychodzi także gra aktorska, szczególnie filigranowej Lucy Hale, która doskonale wpasowuje się w rolę przerażonej nastolatki (w końcu ma w tym już praktykę po serii „Słodkich kłamstewek”). „Prawda czy wyzwanie” sprawia frajdę oglądającemu widzowi. Wiadomo, nie jest to produkcja bez wad, ale zdecydowanie w ogólnym rozrachunku i wśród tylu podobnych filmów, ten jest jednym z lepszych (w podobnej konwencji) na przestrzeni paru lat.
Katarzyna Chełmikowska
Prawda czy wyzwanie, reż Jeff Wadlow, prod. USA, czas trwania 98 min, dystr. United International Pictures, polska premiera 20 kwietnia 2018
Film zobaczyłam w kinie Cinema City Wroclavia.
fot. materiały prasowe