Nienawistna ósemka - Tarantinowskie 8/10 [RECENZJA]
2016-01-18 11:39:08Przepis na "Nienawistną ósemkę" był całkiem prosty - zgromadzić w jednym pomieszczeniu grupę zadziornych bohaterów, zmieszać ich konfliktem interesów i doprawić odrobiną krwawych zwrotów akcji. Czy wyszła z tego zjadliwa strawa? Zdecydowanie tak! Czy jest to popisowe danie szefa kuchni? Na pewno nie.
Oglądając "Nienawistną ósemkę" ma się wrażenie, że Tarantino zaczyna zjadać swój własny ogon. Fanów reżysera absolutnie nic tu nie zaskoczy. Dialogi są długie i rewelacyjnie napisane. Zwroty akcji pojawiają się w odpowiednich momentach. Fabułę podzielono na rozdziały, bohaterowie są charyzmatyczni, a strzelaniny - przesadnie krwawe. Czy to źle? Zależy od oczekiwań…
Reżyser nie proponuje nam nic nowego, choć to co dostajemy jest bez wątpienia bardzo dobre. Nowością zdaje się być tu jedynie teatralna forma całości. Dzięki zręcznemu operowaniu kamerą, nie ma na szczęście poczucia ciasnoty, a sprawne kadrowanie, okraszone doskonałą muzyką Ennio Morricone sprawiają, że "Nienawistną ósemkę" dobrze się ogląda.
Zawodzi nieco zakończenie, które, podobnie jak i całość filmu, nie umywa się do "Django". Warto jednak pochwalić znakomite aktorstwo, a w szczególności fantastycznego, jak zawsze u Tarantino, Samuela L. Jacksona. "Nienawistna ósemka" nie jest najlepszym filmem Tarantino, ale nie jest też najgorszym. Jego ósmy film zasługuje na ocenę… 8/10, choć zagorzali fani gatunku pewnie daliby mu więcej.
Michał Derkacz
Nienawistna ósemka, reż. Quentin Tarantino, prod. USA, czas trwania 168 min, dystr. Forum Film Poland, polska premiera 15 stycznia 2016