Recenzje - Kino

Mandela bez kontrowersji [RECENZJA]

2014-03-04 14:42:14

Justin Chadwick stawia Nelsonowi Mandeli wielki marmurowy pomnik. Nie bawi się przy tym w tłumaczenie czy kontrowersje – dla niego Mandela wielkim człowiekiem był.

Brytyjski reżyser (Kochanice Króla) oparł swój film o wydaną w 1995 roku autobiografię zmarłego niedawno prezydenta RPA i ikony walki z apartheidem. – Mój ojciec nazwał mnie „Rolihlahla”. To znaczy „robiący kłopoty”… A ja po prostu chciałem, żeby moja rodzina była za mnie dumna – zaczyna swoją opowieść kilkuletni Mandela. Później obserwujemy go, jak w 1942 roku przyszła ikona walki z apartheidem to już bystry prawnik, który na sali sądowej sprytnie pomaga swojej klientce oskarżonej o kradzież bielizny białej pracodawczyni.  

Każda dobra filmowa biografia ma kilka wyrazistych scen, które tłumaczą psychikę głównego bohatera i pokazują, dlaczego był on taki wyjątkowy. W filmowej biografii Nelsona Mandeli to moment, kiedy jego pijany czarnoskóry kolega zostaje po imprezie zatłuczony na śmierć przez białych policjantów, a winowajcom nie są przedstawione żadne zarzuty. To wtedy przyszły laureat pokojowej Nagrody Nobla zaczyna swoją przemianę – z wierzącego w pokój i ciężką pracę adwokata w mężczyznę, który nie cofnie się przez aktami terroru i przemocą.

Mandela wkrótce przystępuje do Afrykańskiego Kongresu Narodowego, gdzie – dzięki swojej charyzmie i inteligencji – wyrasta na jednego z liderów. Zakłada również Włócznię Narodu (Umkhonto we Sizwe) – paramilitarną organizację, która demontaż panującego systemu próbuje wymusić brutalnymi, zbrojnymi metodami.

Chadwick usprawiedliwia swojego bohatera. Tłumaczy, że dziesiątki lat pokojowych metod, biernego oporu przyniosło tylko pogorszenie sytuacji czarnoskórych mieszkańców RPA. Prawa narzucane przez białych są coraz bardziej uciążliwe, a ich działania coraz brutalniejsze, żeby nie powiedzieć zbrodnicze. Dodaje również, że Mandeli nie chodzi o ustanowienie czarnej supremacji, a jedynie o to, by wszyscy, niezależnie od koloru skóry, mieli równe szanse.

O ile w kwestiach politycznych Chadwick jest dla swojego bohatera bardzo wyrozumiały, o tyle do życia prywatnego reżyser wlewa trochę dziegciu - Mandela to człowiek o wielkiej słabości do kobiet, fatalny mąż i tylko trochę lepszy ojciec.

Chyba najciekawszym wątkiem filmu jest obserwowanie dynamiki relacji między Mandelą a jego żoną Winnie. Ta druga, rzucona na głeboką polityczną wodę przez przypadek, musi dokończyć dzieło rozpoczęte przez jej męża. Jednak podczas gdy on zamknięty na lata w więzieniu staje się coraz bardziej skłonny do negocjacji i pokojowych metod, ona popada w fanatyzm, opanowuje ją żądza krwawej zemsty. Dość wspomnieć, że to właśnie ona wymyśliła „płonące naszyjniki” – nasączone benzyną opony, które nakładano na szyję tych, których uznano za zdrajców.  Brawurowo zagrana przez Idrisa Elbę (znanego m.in. ze znakomitych seriali „Luther” oraz „The Wire”) oraz Naomie Harris para to najmocniejsza zaleta filmu.

„Mandela: Droga ku wolności” nie jest z pewnością najwybitniejszą filmową biografią w historii. Chadwick nie ma talentu Milosa Formana do portretowania wyjątkowych jednostek. Wiele scen niepotrzebne podlewa gęstym patetycznym sosem, strzela nachalnie moralizatorskimi złotymi myślami. Jednak znakomicie zagrany i zmontowany (w filmie wykorzystano m.in. oryginalne sceny z serwisów informacyjnych z walk ulicznych w RPA, a także nagrywany przez BBC koncert na stadionie Wembley z okazji 70. urodzin Mandeli w 1988 roku) może stanąć na półce obok filmów ważnych i koniecznych do zobaczenia dla wszystkich, którzy interesują się historią XX wieku.

Film „Mendela: Droga do wolności” nie znalazł niestety polskiego dystrybutora. Na dużym ekranie można go zobaczyć tylko na ekskluzywnych pokazach w niektórych kinach studyjnych. Obraz znalazł się także w repertuarze tegorocznej Afrykamery.

Mandela: Droga ku wolności, reż. Justin Chadwick, prod. Wielka Brytania, czas trwania 139 min.

Marcin Szewczyk
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl)

Słowa kluczowe: Mandela: Droga ku wolności recenzja, nelson mandela, Justin Chadwick, idris elba

Mandela: Droga ku wolności (12)

Mandela: Droga ku wolności  - Zdjęcie nr 1
Mandela: Droga ku wolności  - Zdjęcie nr 2
Mandela: Droga ku wolności  - Zdjęcie nr 3
Mandela: Droga ku wolności  - Zdjęcie nr 4
Mandela: Droga ku wolności  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Civil War
Civil War - recenzja

Dlaczego jest to jeden najlepszych filmów 2024 roku?

Polecamy
zabÃłjcze lato film 2021
Zabójcze lato - recenzja

K.J. Apa, India Eisley i Scott Adkins w wakacyjnym thrillerze. Sprawdźcie, czy to dobry film!

Dzień na tak - film 2021
Dzień na tak - recenzja

Czy dzieci i rodzice powinni inspirować się tym filmem?

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!