Kruk. Szepty słychać po zmroku - recenzja serialu
2018-04-24 09:28:59"Kruk. Szepty słychać po zmroku" to kolejny serial stacji Canal+ w polskiej obsadzie. Po ogromnej popularności serii "Belfer" widzowie mieli duże oczekiwania wobec nowego tytułu. Obejrzeliśmy już w całości 1. sezon tego serialu i wiemy, czy udało się w tym przypadku utrzymać wysoki poziom produkcji. Przeczytaj recenzję!
"Kruk. Szepty słychać po zmroku" opowiada historię komisarza Adama Kruka (Michał Żurawski), który przyjeżdża do Białegostoku, aby walczyć ze swoją przeszłością. Towarzyszy mu przy tym postać Sławka (Cezary Łukasiewicz). Cała fabuła opiera się na rozwiązaniu sprawy porwania chłopca i znalezienia szajki pedofilskiej, która odwiedzała pewien dom dziecka kilkadziesiąt lat temu.
Historia w serialu została opowiedziana bardzo zwięźle. Na korzyść działa tutaj fakt, że na 1. sezon serii przygotowano sześć odcinków. Dzięki temu ten tytuł wciąga i nie zanudza widza niepotrzebnymi scenami. Nie spotkamy tu także nielogiczności.
Serial należy do gatunku thriller psychologiczny oraz kryminał. W bardzo dobry sposób przedstawiono w nim fabułę. Z każdym odcinkiem odkrywa ona przed nami kolejne tajemnice, co otwiera pole do rozmyślań na temat tego, kto może być sprawcą zamieszania w historii. Sprawia to, że odbiorca uruchamia zmysły i próbuje rozwiązywać zagadki razem z głównym bohaterem. Na korzyść serialu działa także budowane napięcie, które nie pozwala oderwać się od ekranu telewizora.
Na pochwałę zasługuje realizacja – zdjęcia są bardzo dobrze zrobione i zachowują klimat brudnego Białegostoku. Dodatkiem do serii są elementy fantastyczne, w których uwidacznia się silne nawiązanie do wierzeń Romów.
Bohaterowie w "Kruku. Szepty słychać po zmroku" to kolejna pozytywna cecha tego tytułu. Aktorzy zatrudnieni na potrzeby produkcji spisali się bardzo dobrze. Twórcy zadbali o to, aby każda ważna postać otrzymała sporo czasu ekranowego. Dzięki temu mogliśmy poznać charakter i motywacje bohaterów pierwszo- i drugoplanowych.
Jedynym minusem serialu może się okazać muzyka. Przyśpiewki ludowe pojawiają się podczas oglądania w najmniej oczekiwanych momentach, co chwilami irytuje. Już w pierwszym odcinku można było zwrócić uwagę także na problem z udźwiękowieniem. Przez to nie zawsze dało się usłyszeć wyraźnie dialogi.
"Kruk. Szepty słychać po zmroku" to kolejny świetny polski serial, który nie pozwala o sobie zapomnieć. Wysoka jakość produkcji sprawia, że warto zapoznać się z tym tytułem. Jego zakończenie zamknęło większość głównych wątków fabularnych, więc serię można by było zamknąć już na tym etapie. Niewykluczone jest jednak powstanie 2. sezonu.
Piotr Wójcik
Fot. canalplus/Youtube.com