Helena Norowicz - 83-letnia aktorka, modelka i joginka
2017-10-18 14:43:34W wieku 83 lat stanowi prawdziwe odkrycie i zjawisko polskiego show-biznesu. Aktorka i modelka Helena Norowicz, o której mowa, jest jedną z gwiazd nowego filmu Bodo Koxa - „Człowiek z magicznym pudełkiem”. O współpracy z wielką damą kina opowiadają reżyser filmu oraz aktorzy jego produkcji - Olga Bołądź i Piotr Polak.
Helena Norowicz to urodzona w 1934 roku wybitna aktorka filmowa i teatralna. Przez większość kariery była związana z Teatrem Studio, obecnie występuje m.in. w Teatrze Syrena. W wieku 80 lat aktorka została modelką. Wystąpiła m.in. w kampaniach polskich marek Bohoboco i Nenukko. W kinie oglądaliśmy ją m.in. w filmach: „Dekalog IV” Krzysztofa Kieślowskiego czy „Matka Teresa od kotów” Pawła Sali, wystąpiła też w epizodach w serialach „Na dobre i na złe”, „Na Wspólnej” i „Barwy szczęścia”. Obecnie gra w głośnym spektaklu „Dogville”.
- Zakochałem się w jej twarzy. Wyraża tak wiele i tak pięknie. Dziś mam zaszczyt być z Heleną „na Ty”, a nakłonienie jej do występu w moim filmie uważam za jedno z moich największych życiowych osiągnięć. Sceny z jej udziałem robią piorunujące wrażenie - Bodo Kox
- Helena Norowicz jest moją wielką miłością. To 83-letnia aktorka, modelka i joginka, mająca taką postawę życiową i energię, że po prostu chce się obok niej przebywać. Współpraca z nią była wielkim wydarzeniem i doświadczeniem. Piękna i niezwykle naturalna kobieta - Olga Bołądź
- Helena wypełnia sobą całą przestrzeń. To szalenie silna postać i osobowość. Kiedy kierowało się na nią kamerę, nic innego już nie istniało. Poniekąd cieszę się, że cześć naszych wspólnych scen została nakręcona osobno, bo mam wrażenie, że w ich trakcie Helena po prostu „zjadłaby mnie żywcem” - Piotr Polak
O filmie „Człowiek z magicznym pudełkiem”
Warszawa, rok 2030. Wydawać by się mogło, że dla Adama (Piotr Polak) lepsze jutro było… wczoraj. Dotknięty zanikiem pamięci bohater musi zacząć wszystko od nowa. Przeprowadza się i rozpoczyna pracę w potężnej korporacji. Poznaje w niej atrakcyjną Gorię (Olga Bołądź), którą jest totalnie oczarowany. Początkowo dziewczyna opiera się jego zalotom, uparcie twierdząc, że nie jest w jej typie. Gdy jednak romans nabiera rumieńców, chłopak dokonuje niebywałego odkrycia. W swoim nowym mieszkaniu znajduje stare radio, które nadaje audycje z lat 50. Okazuje się, że niezwykły odbiornik emituje również fale umożliwiające teleportację. Podczas jednej z podróży w czasie Adam „utyka” w 1952 roku. Zaniepokojona nieobecnością ukochanego Goria podejmuje się fascynującej, ale i niebezpiecznej misji sprowadzenia go z powrotem.
MD/ip
fot. Bartosz Mrozowski/materiały prasowe