Recenzje - Kino

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy - Trafione w punkt [RECENZJA bez spoilerów]

2015-12-19 13:32:17

Opowiadanie o tym filmie bez zdradzania szczegółów fabuły jest jak chodzenie po polu minowym bez wykrywacza metalu. Postaram się nie wybuchnąć! Wyczulenie na zbytnią wiedzę o filmie, przed jego zobaczeniem urosło w ostatnich latach do jakiegoś absurdalnego poziomu. Kiedyś wystarczyło powiedzieć - nie zdradzaj mi zakończenia, ani nie mów kto ginie.


Teraz strach jest powiedzieć cokolwiek, zwłaszcza w przypadku filmu z zupełnie nieznaną fabułą. Spokojnie, kto jeszcze nie był na "Przebudzeniu Mocy" może spokojnie czytać, bo poniżej przedstawiam tylko ogólne wrażenia po projekcji nowych "Gwiezdnych Wojen".

Nowy epizod "Star Wars" w zupełnie naturalny sposób chłonie się już od pierwszych sekund. Nie wiemy nic o fabule, a tu nagle pojawiają się kultowe "odpływające napisy", które wprowadzają nas w kontekst wydarzeń, a potem - pierwsze ujęcie, drugie, kolejne i po jakimś czasie stajemy się częścią tej opowieści, która wciąga od pierwszej do ostatniej minuty.

Świat "Gwiezdnych wojen" w reżyserii J.J. Abramsa to ten sam świat, w którym zakochały się całe pokolenia widzów. Niezależnie na jakiej planecie aktualnie dzieje się akcja - wiemy, że jest to spójny, pełen rewelacyjnych, praktycznych efektów specjalnych, świat z duszą. "Przebudzenie Mocy" aż ocieka klimatem klasycznych epizodów.  Oczywiście, minęło 30 lat i trochę się tu pozmieniało, ale nowości są sprawnie wkomponowane i poszerzają uniwersum.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak mocno wszedłem w ekranową historię, realnie przejmując się losami postaci. Szczerze mówiąc - bałem się o poziom umiejętności nieznanych szerzej aktorów, grających dwójkę głównych bohaterów. Uspokajam - Daisy Ridley i John Boyega spisali się na medal! Warsztatowo spokojnie dają radę, a ich postacie są wielowymiarowe, interesujące i bardzo fajnie oddziaływają na siebie oraz na dobrze znanych, starych bohaterów z klasycznej trylogii (rewelacyjny Harrison Ford w roli Hana Solo).

W ciągu ostatnich kilku lat, żaden film z gatunku SF nie przedstawiał tak doskonale nowych bohaterów jak "Strażnicy Galaktyki" i właśnie "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy". Wszystkich poznajemy w trakcie akcji, która w tym filmie zwalnia tylko parę razy, by widz złapał oddech i posłuchał ciekawych dialogów, które także popychają fabułę do przodu i nie raz wywołują okrzyk - Coo? Łał!

Jeśli na tym etapie miałbym się do czegoś przyczepić, to byłyby to jednak przewidywalne zwroty akcji w drugiej części filmu, których domyślamy się zawsze kilka minut przed tym jak się wydarzą oraz - z wielkim żalem - Kylo Ren (kiepsko dobrany do tej roli Adam Driver), czyli główny czarny charakter filmu. Gdyby przez cały czas był niezrównoważonym psychicznie mrocznym szaleńcem - byłbym zachwycony. Pomysł na niego był bardzo ciekawy,  wykonanie jednak o wiele gorsze. Unikając spoilerów, dopowiem tylko, że Kylo nie jest tu jedynym bohaterem, którego przemiana jest dla widza niewiarygodna, a wszystko co się z tym wiąże, dzieje się zdecydowanie za szybko.

A walki na miecze świetlne? Są wspaniałe! Czuć ciężar każdego uderzenia tą śmiercionośną bronią, którą władać mogą tylko nieliczni. W kwestii pojedynków widać tu jasną zasadę, że lepiej mało, ale znacząco. Starcia są realistyczne, a posługiwanie się Mocą - zawsze uzasadnione. Z resztą owa Moc na powrót jest tu czymś nienamacalnie tajemniczym, czymś co się wyczuwa, ale uczucia tego nie da się łatwo opisać.

W "Przebudzeniu Mocy" niemal wszystko jest trafione w punkt i wyważone jak dwie strony Mocy. Sceny dramaturgiczne, smutne i te niemal komiczne (pokochacie BB8!), powiew świeżości i bijąca po oczach nostalgia, nowi i starzy bohaterowie, praktyczne efekty specjalne i epicki rozmach efektów komputerowych. Dodając do tego bijącą z ekranu prawdę i miłość twórców do materiału źródłowego, otrzymujemy film, który jest niesamowitym przeżyciem. Aż chce się iść kolejny raz!



Michał Derkacz

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy, reż. J.J. Abrams, prod. USA, czas trwania 135 min, dystr. Disney, polska premiera  18 grudnia 2015

Słowa kluczowe: Gwiezdne wojny 2015 recenzja, przebudzenie mocy recenzja, przebudzenie mocy opinie

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy - zdjęcia z filmu (10)

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 1
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 2
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 3
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 4
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • agha [0]
    kajtek
    2015-12-20 23:50:48
    Ja często do kina chodzę i się zastanawiam nad kartą https://www.youtube.com/watch?v=VRv-byI0r1U. Zniżki faktycznie są za każdym razem?
Zobacz także
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?

Aquaman i Zaginione KrÃłlestwo
Aquaman i Zaginione Królestwo - recenzja wydania Blu-ray

Czy warto zobaczyć ten film? Jakie dodatki są na płycie Blu-ray?

Polecamy
Były lokator - recenzja

Czy podświadome marzenie może stać się obsesją?

Raya i ostatni smok
Raya i ostatni smok - recenzja

Disney dotyka kultur Azji Południowo-Wschodniej. Czy warto zobaczyć ten film?

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?