Druga szansa nie dla każdego [RECENZJA]
2015-02-15 09:43:38Nikolaj Coster-Waldau (znany głownie jako Jaime Lannister z serialu "Gra o tron" – przyp. red.) w "Drugiej szansie" wciela się w policjanta, który pewnego dnia wraz z partnerem zostaje wezwany do rodzinnej awantury. Rutynowa interwencja szybko zamienia się coś o wiele poważniejszego, gdy bohater znajduje zaniedbane dziecko patologicznej pary. Od tego czasu w jego głowie rodzi się szalony plan, który nieoczekiwanie zaważy o losach wszystkich bliskich mu osób.
Zdradzenie czegokolwiek więcej z fabuły najnowszego filmu Susanne Bier byłoby zbrodnią, zatem poprzestanę w tym miejscu opowiadać o losach bohaterów oraz znaczeniu tytułu "Druga szansa". Produkcja ta zaskakuje widza na każdym kroku i w chwilach, gdy już podejrzewamy co stanie się dalej, dzieje się coś zupełnie innego.
Ma to też związek z największym atutem filmu, który dla niektórych może obrócić się w wadę. Otóż "Druga szansa" niesie ze sobą ogromny ciężar emocjonalny. Film nie jest drastyczny, nic z tych rzeczy. Natomiast zmusza widza do ciągłego brnięcia razem z bohaterem w moralną przepaść, z której powrót jest prawie niemożliwy. To nie jest coś łatwego do oglądania i przeżywania. Seans tego filmu na pewno nie może być uznany za miłe doświadczenie. Ale czy to źle?
Według mnie nie. W kinie nie powinno się serwować widzom historii zupełnie płaskich emocjonalnie. Dobre dla postaci zdarzenia powinny przeplatać się ze złymi. Trudne i wyczerpujące sceny muszą być dzielone chwilami oddechu dla oglądających. W "Drugiej szansie" takiego oddechu nie uświadczymy. Jednak to, jak produkcja ta angażuje widza i zmusza do ciągłego zastanowienia nad postępowaniem filmowego Andreasa jest moim zdaniem warte pochwały.
A jeśli już o głównym bohaterze mowa, trzeba zaznaczyć, że Nikolaj Coster-Waldau zagrał w "Drugiej szansie" bardzo nierówno. W scenach typowo kryminalnych sprawuje się bardzo dobrze, lecz w tych dramatycznych był dla mnie mało wiarygodny, a jego kamienna twarz nie raz prosiła by nadać jej więcej emocji. W pozostałych rolach zobaczymy między innymi Marię Bonnevie (znana głównie z "Wygnania" Andrieja Zwiagincewa – przyp. red.) oraz Urlicha Thomsena (ostatnio w "Bezwstydnym Mortdecai" Davida Koeppa – przyp. red.).
Czy warto dać "Drugiej szansie" pierwszą szansę? Na pewno tak. Jednak trzeba pamiętać, że to nie jest film na miłe, niedzielne, rodzinne popołudnie. To trudny, wyczerpujący film, który potrafi złapać widza w swe objęcia od pierwszych scen i nie puszcza jeszcze długo po zakończeniu.
Druga Szansa, reż. Susanne Bier, prod. Dania, dystr. HAGI FILM, czas trwania 105 min., premiera w Polsce 27 lutego 2015
Michał Derkacz