Bohater "Biegnij, chłopcze, biegnij": Moim aniołem była Polka
2013-12-16 08:36:11Yoram Friedman to żyjący do dzisiaj pierwowzór postaci głównego bohatera filmu „Biegnij, chłopcze, biegnij”. Jako ośmioletni chłopiec musiał walczyć o własne życie w okrutnych czasach II wojny światowej.
- Mój ojciec powiedział mi: „Nie ufaj nikomu. Bądź czujny. Idź. Inaczej zginiemy obaj”. Bardzo powoli zacząłem odczołgiwać się w stronę lasu. Tam czułem się bezpiecznie. Nie bałem się dzikich zwierząt. One były w porządku. Musiałem jednak bardzo uważać, kiedy zobaczyłem człowieka - to jedno ze wspomnień blisko osiemdziesięcioletniego już dziś Yorama Friedmana.
Jego niesamowita historia została opowiedziana w filmie „Biegnij, chłopcze, biegnij”, który w polskich kinach zawita już 10 stycznia 2014 roku. W wieku 8 lat zmuszony był do ucieczki z warszawskiego getta. Z całej rodziny ocalał tylko on. Pod przybranym nazwiskiem Jurka Staniaka wyruszył w pełną śmiertelnych niebezpieczeństw wędrówkę. Pod żadnym pozorem nie mógł dać się złapać – to oznaczałoby dla niego śmierć. Zdany na łaskę innych ludzi i własny spryt odnajdował w sobie wystarczająco dużo odwagi i nadziei, aby przetrwać każdy kolejny dzień.
- Moją zbawczynią, moim aniołem była Polka, która zajęła się mną w pierwszych miesiącach pobytu w lesie. Wyleczyła moje rany. Nauczyła mnie jak być chrześcijaninem. Dała mi schronienie i pożywienie. To jej, zaraz po ojcu, zawdzięczam, że nie zginąłem – wspomina Yoram.
Zapytany o reakcję na propozycję zekranizowania jego historii, odpowiedział: - Byłem bardzo zaskoczony, ale też szczęśliwy. Moja rodzina również była ciekawa tego projektu. Dzieci znają moje losy – słyszały o nich od maleńkości. Film sprawi, że ta historia może zdać się bardziej namacalna. Sądzę, że nie można przejść obok niego obojętnie. Jestem przekonany, że ta historia dotrze do serc widzów w każdym zakątku świata.
Źródło: Kino Świat